25 marca 2018

Od Mike'a C.D: Lars


Sądziłem, że Sasza źle zrozumiał widzianą przez siebie sytuację albo może tylko naśmiewa się z mojego przyjaciela, ale okazało się, że Lars szczerze jest w związku z mężczyzną. Zdziwiło mnie to. Zazwyczaj zdawał się nie być pozytywnie nastawiony, wobec tego typu związków. Widać każdy jednak może się zmienić. W sumie też dużo czasu spędzali razem, ale to przecież nie musiało od razu oznaczać związku.
- Gratuluję zatem - uśmiechnąłem się do niego.
- Jemu gratuluj, że udało mu się złapać kogoś na takim poziomie jak ja - kliknął językiem.
- Mam nadzieję, że będzie wam szło - kiwnąłem głową.
- A jak tam twój kochaś?
- Dobrze - odpowiedziałem wesoło. W trakcie pozwoliłem sobie usiąść w jego krześle przy biurku, układając przy tym nogę na nogę.  
- A jak się czujesz? - zadał drugie pytanie po chwili ciszy.
- W sumie to też dobrze… - powiedziałem, pocierając lekko kciukiem swoją dłoń. - Masz może na dziś jakieś plany?
- Na pewno? - zmrużył oczy.
- No - kiwnąłem głową, spoglądając chwilowo na niego. - W końcu pozwoliłem sobie na w pełni wolną sobotę i trochę dziwnie się z tym czuję.
- Do baru. Znam jeden, gdzie dostaniemy alkohol - machnął ręką.
- Ja akurat nie piję, ale chętnie z tobą pójdę - spojrzałem na niego z uśmiechem.
- Serio? Nawet drinka? - zmarszczył brwi.
Chwilę myślałem nad za i przeciw. Z jednej strony nie byłem za bardzo pijący, z drugiej strony nie miałem nic przeciwko alkoholowi. Z jednej strony łatwo mi było się upić, z drugiej przecież Lars by tego nie wykorzystał. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że w sumie mi za bardzo to przecież nie szkodzi. Nie piję za często, mogę mu dotrzymać w tym towarzystwa. Nawet nie zauważyłem, że lekko zmarszczyłem brwi w trakcie tego ustalania czy mogę się napić, czy też jednak może nie. Pokiwałem w końcu głową.
- Okey. Napiję się z tobą - uśmiechnąłem się ponownie do niego.
-  Łatwo cię przekonać - zaśmiał się.
- Nie jestem za bardzo asertywny - wzruszyłem ramionami. - Ale też nie mam jakiegoś zakazu. Nie będę przecież ci kazał pić samemu.
- Nie chciałbyś może zaprosić Saszy? By z nami poszedł - zaproponował.
- Chcesz się z nim lepiej zapoznać? - zapytałem rozbawiony.
- W końcu muszę zobaczyć, czy cię dobrze traktuje - stwierdził szczerze.
Uśmiechnąłem się w odpowiedzi. Widać Larsa nastawienie wobec mnie wcale się nie zmieniło. Wciąż był mi jak starszy brat i w sumie było to miłe uczucie. Mieć kogoś na kim można polegać. Oczywiście świadom byłem, że przecież miałem również i Saszę. Ale… Chyba po prostu brakowało mi świadomości, że mam jakąś rodzinę.
- To może zaprosisz też Reinera? - zaproponowałem.
- Podwójna randka?
- Hmm... W sumie - pokiwałem głową.
- Ale to będzie pedalskie - stwierdził rozbawiony.
- Biedny męski Larsi - zaśmiałem się, a ten przewrócił oczami. - To… Kiedy?
- 20? - wyjął telefon i zaczął do kogoś pisać. Zgadywałem, że pewno do Reinera.
Wziąłem przykład z Larsa i jak już miał z nami iść Sasza, to postanowiłem i jego zapytać o zdanie w tej sprawie. Z tego powodu wysłałem mu prostego sms’a tłumacząc z kim, co, gdzie i jak oraz pytanie czy chce oraz czy może iść z nami. Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi oznajmiłem Larsowi, że nam obu pasuje ta godzina. Lars też szybko zakończył wymianę zdań w wiadomościach na telefonie.
- Jemu też pasuje - oznajmił w końcu, a ja pokiwałem głową.
- Zatem wszystko ustalone - powiedziałem z delikatnym uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz