16 grudnia 2017

Zadanie Rang: Lars Friedrich Schulte

Zerknąłem na zegarek, 6:45. Powinien już wstać na zajęcia, prawda? Zerknąłem jeszcze raz na drzwi od pokoju Reinera, przemyłem chusteczką antybakteryjną miejsce w które miałem zapukać. Schowałem paczkę do kieszeni płaszcza i zapukałem.
Chłopak otworzył w samym ręczniku owiniętym wokół bioder, wyraźnie zaspany.
-Co chcesz?
-Myślałem że pan idealny wcześniej wstaje – rzuciłem w odpowiedzi, zerkając na jego ciało, lecz jakoś szczególnie mu się nie przyglądałem. Sam nie tolerowałem osób gapiących się jak sroka w gnat na czyjś nagi skrawek ciała. – W każdym razie, zabieram cię na randkę rewanżową – to nie była propozycja, to było stwierdzenie faktu. Minął tydzień po naszej ostatniej wizycie w restauracji i postanowiłem spełnić swoje zadanie, mianowicie wagary. Lecz samemu naturalnie, nudziłbym się, więc postanowiłem wziąć ze sobą ,,Bad boya’’. Och ironio, jak to komicznie brzmiało przy Reinerze.
- Wstaję wpół do – Rzucił pocierając twarz i odsunął się przy tym, bym mógł wejść do środka. - A ty o której wstałeś, że już jesteś gotowy?
- Cóż, ja o 6 –Wchodząc do środka rozejrzałem się ze starannością dookoła. Czysto, papiery ułożone w segregatorach na półce, łóżko pościelone, poodkurzane, nie dojrzałem też kurzu. Po zdjęciu butów i płaszcza przejechałem jeszcze palcem po jednej z szafek, lecz nie było na niej kurzu. Usiadłem więc na fotelu nie zamęczając się myśleniem o tym czy jest czysty –Szykuj się, poczekam na ciebie
- Mhm. Jak chcesz czegoś to się częstuj - Wskazał na szafkę z herbatą i tym paskudnym kartono-chlebem który jadły zwykle panny na swojej tępej diecie.  Następnie wrócił do łazienki i bez skrępowania włączył na nowo muzyczkę oraz prysznic. Nie wiem ile go nie było, ale był to wystarczający czas żebym zdążył zasnąć. Obudził mnie ten zjeb, w końcu gotowy z prostym
-Pobudka śpiąca królewno
-Śpiącą królewnę budzi się pocałunkiem –Mruknąłem od niechcenia i przeciągnąłem się na fotelu.
- Umiesz się w ogóle całować? - Zapytał otwierając szafę.
- Głupszego pytania nie mogłeś zadać –Stwierdziłem zerkając na ekran telefonu
- Chodziło mi o to, że samo dotknięcie powoduje u ciebie potrzebę umycia dłoni. Po pocałunku łapiesz za butelkę płynu do ust? - Zaśmiał się i wyciągnął w końcu szary sweter, który naciągnął przez głowę.
Skrzywiłem się, jakby w dbaniu o higienę naprawdę było coś złego.
- Nie byłbym taki pewny siebie na twoim miejscu –Mruknąłem po chwili ciszy – W końcu sam masz doświadczenia z pocałunków tylko z gazetki dla nastolatek
- Ale wiem, że usta mają bakterii więcej niż wiele miejsc na ciele, jak i są punktem z możliwością sprzedania choroby wenerycznej – Rzucił zakładając buty
-Czyli naprawdę nigdy się nie całowałeś – Zaśmiałem się rozbawiony i wstałem by samemu założyć obuwie. Nie spodziewałem się że modeleczka ma aż tak niewielkie doświadczenie. Po krótkiej rozmowie, wyszliśmy z pokoju i takim oto sposobem spędziłem dzień na wagarach i odwdzięczyłem się Reinerowi za poprzednią ,,randkę’’

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz