3 września 2017

Od Saszy i Larsa C.D: Mike

    Podczas gdy czekałem na Mike’a, zdążyłem wpaść w ,,lekkie’’ nieporozumienie z nowym chłopakiem o imieniu Lars, zbyt się rzucał. Doszło do tego, że gdy Mikiś wyszedł, z rozciętą wargą, trzymałem tego dupka za gardło, przeklinając pod nosem w swoim rodowitym języku.
    -Zabierz ode mnie brudne łapy ruska kurewko, potem się niedomyje –Mruknął jakby z wyrzutem blondyn, chciałem go uciszyć, jednak usłyszałem za swoimi plecami bruneta.
    - Co wy robicie? – Lekko podniósł głos Miki, słysząc jego zdenerwowanie od razu się odsunąłem, zaś Lars patrzył się na niego jak urzeczony. Chwilę jakby się zastanawiał.
    -Mike? – Rzucił zdziwiony, chłopak rozluźnił zmarszczone brwi i odwzajemnił zdziwione spojrzenie
    -Znacie się? –Mruknąłem cicho, chcąc czegoś się dowiedzieć o tej dziwnej sytuacji w jakiej aktualnie się znajdowałem. Jakoś nie podobało mi się, że Miki zadawał się z tym bezczelem i szczerze zirytowałem się gdy kiwnął niepewnie głową.
   -Lars?
    Na twarzy blondyna pojawił się szeroki uśmiech, wyminął mnie i objął Mike’a
    -Kociak mnie pamięta – Rzucił z lekkim rozbawieniem, po niemiecku. Już zupełnie ignorując moją obecność, wściekły spojrzałem na swojego chłopaka, oczekując wyjaśnień. Lecz chłopakowi nie śpieszyło się niczego wyjaśniać, również się uśmiechnął obejmując niebieskookiego, padły kolejne słowa po niemiecku.
    -Mike… - Upomniałem go, Lars kliknął językiem, puścił Mike’a i spojrzał na mnie niechętnie
    -W ogóle co to za fagas? – Zapytał już po angielsku
    - To jest mój... – Zdziwiła mnie chwilowa niepewność bruneta, ale nie skomentowałem jej- mój chłopak – Uśmiechnął się lekko i spojrzał na mnie, mimo wszystko nie umiałem nie odwzajemnić uśmiechu - a to Lars, mój przyjaciel ze szkoły jak jeszcze mieszkałem w Niemczech
    -Cóż słabo zaczęła nam się znajomość – Rzucił Lars choć bez większego przejęcia, westchnąłem, mimo iż póki co za nim nie przepadałem, musiałem mu przyznać rację
    -Słabo –Rzuciłem, wyciągając do niego rękę, zawahał się ale ją chwycił –Cóż, skoro…tak niespodziewanie spotkałeś starego znajomego to idźcie gdzieś? Ja pójdę trochę na siłownie, zadzwonisz w razie czego –Cmoknąłem Mike’a mówiąc to w polik, uważnie oczekując jak zareaguje Lars, lecz ten nie wydawał się przejęty czy zazdrosny, wylał płyn z jakiejś buteleczki na ręce i wmasował go w dłonie, czekając aż się pożegnamy. To trochę mnie uspokoiło, cóż, nic nie poradzę, że byłem tak cholernie zazdrosny o Mike’a.
                                                                     ***  Lars ***
     - Jesteś pewien? - Zapytał, patrząc na niego, jak w jakiejś telenoweli, jakby mieli rozstać się na wieki. Gejowskie papużki nierozłączki. Jednak w sumie w wersji Mike’a było to dość urocze
    - Nie ma problemu myszko –Odpowiedział mu tamten, a ja poczułem ukucie że mnie tak nikt nie nazywa. Nie no… nie wiem co bym zrobił jakby jakiś facet mi słodził od myszek tak na poważnie.
    -Idziemy Mike? –Pogoniłem go lekko, nie chcąc utknąć w tej przeuroczej scenie
    - Zatem nie przemęczaj mi się tylko – Pocałował Saszę, czy jak go zwali i poszedł w końcu ze mną.
    - Więc… Mike –Zacząłem ostrożnie –Co tam u ciebie po latach? Szukałem cię w sumie trochę, ale zniknąłeś, w sumie to… nie wiem czy nawet dobrze bym wiedział dlaczego, ale widzę że teraz ci się układa, ty znalazłeś chłopaka, ja odnalazłem swojego braciszka – Mówiąc te słowa poczochrałem go po głowie, by po tym geście, znów wyczyścić ręce dezynfekującym płynem. Nie chodziło o Mike’a, chodziło o moje chore wewnętrzne uprzedzenia na które nie mogłem już nic poradzić.
    - Em... Uch – Lekko spuścił główkę - zbytnio nie miałem wpływu na to ani nic. Z dnia na dzień wszystko się praktycznie stało – Widząc jak pochmurniał, westchnąłem.
    -Mike, spokojnie, nie musimy o tym teraz gadać, powiedz lepiej co teraz u ciebie – Wiedziałem że u Mike’a w domu się dobrze nie działo i rozumiałem że musiało dojść do czegoś poważnego a w takiej sytuacji nijak nie chciałem drążyć, szczególnie nie na początku…powrotu do znajomości? Niech na razie się skupi na pozytywach.

1 komentarz: