Chłopak przesiadywał na swoim łóżku wczytując się w
książkę "Mądrość psychopatów". Sam tytuł wzbudził w nim dziwną
ciekawość, która zżerała go od środka. Nie mógł oderwać wzroku od tekstu, gdyby
nie nagły intruz w pokoju- kobieta- zapewne nawet by nie wychylił czubka nosa
znad kartki.
Brunet spojrzał na dziewczynę i skrzywił się zauważając
jej dziwaczną, a zarazą komiczną minę. Przez chwile zastanawiał się, jakim
prawem śmiała wstąpić na zakazany teren i przerwać mu tą aczkolwiek piękną
chwilę. Kątem oka zerknął pytająco na Kaito, który stał jak wryty nie wiedząc
czy ją odciągać czy co.
- Em... Cześć - przywitał się. - Mogę spytać kim jesteś?
- spytał patrząc jej uważnie w oczy z lekką pogardą niemal nie mrugając. Nienawidził
naruszania jego przestrzeni osobistej, gdyby mógł, po prostu wypieprzyłby ją za
drzwi. Tylko, ze względu, że Azjata stał w drzwiach postanowił być miły dla
szatynki, stukniętej szatynki; tak, takie określenie bardziej do niej
pasuje.
- Caroline, siostra Kaito- odparła. Rui uniósł brwi do
góry zerkając na niższego od siebie współlokatora, a to na jego
"siostrę". Zmrużył oczy nie widząc między nimi żadnego podobieństwa,
co spotęgowało zainteresowanie Portugalczyka. - Za co lubisz mojego brata? - wypaliła
od razu. Dziewczyna mogłaby spokojnie ciskać piorunami, jej wzrok był wręcz
zawistny. Rui tylko uśmiechnął się kpiąco, czując szarżujące go nerwy.
- Wiesz, nie powinno cię tu być, zważywszy na to, że
jest to dormitorium męskie. Oj, już chcesz sobie nagrabić co? -
zmarszczył lekko nos udając niezadowolenie.- Lubie go bo lubię i nic ci do
tego, nie jesteś moim spowiednikiem, żeby być z tobą szczerym - powiedział
dobitnie z towarzyszącym mu lodowatym tonem. Zagiął róg kartki i zamknął
książkę, położył ją na stolik nocny obok swojego łóżka przednią okładką w
dół. Caroline, bo tak nazywał się intruz, pochyliła się i spojrzał
na niego z nienawiścią.
- Nie lubię cię...- rzekła.
- Jakby miało mnie to ruszyć. Radzę ci stąd iść złotko i
to czym prędzej, jeśli nie chcesz sobie nagrabić - odparł ze stoickim spokojem,
całkiem zlewając jej zachowanie. Siostra Kaito tylko prychnęła pod nosem i
opuściła wkurzona pokój. Fiołkowooki wodził za nią wzrokiem do wyjścia, aż
całkiem zniknęła mu z pola widzenia. Westchnął tylko, zdając sobie sprawę,
dlaczego został biseksualistą. Gdyby nie jego koleżanka z dawnej szkoły,
zostałby zdecydowanie gejem. Zdarzało mu się czasami wracać do niej myślami, w
szczególności do chwil spędzonych sam na sam u niej w domu, kiedy to nie było
rodziców - nie, nie było żadnego stosunku- cały dzień grywali na PS4.
< Kaito? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz