Jednym z
ostatnich konkurencji był żeński rzut oszczepem. Młode panie już stanęły w
odpowiednich miejscach po swoich rozgrzewkach. Każda czekała na swoją kolej do
rzutu oszczepem. Jedna po drugiej wykonywała ten ”prosty” czyn po dwa razy. Aby
upewnić się, że słaby wynik nie jest przypadkowym omsknięciem się oszczepu czy
z innego powodu. I w ten sposób zbierano jeden z dwóch ich wyników, ten który
był lepszy, aby następnie porównać go z pozostałymi uczestniczkami.
***
Rosie Thornston ma 48h (do godziny 20:05 dnia 22/10/16) na opisanie Rzutu oszczepem. Można podać, że obserwuje się jak ten wbija się w ziemię, lecz opisując "był najdalej" będzie oznaczało dyskwalifikację. Można również opisać uczucia przed startem wyścigu. Ostatecznie kto wygrał zadecyduje mechanika i punkty, jakie dałaś swojej postaci.
Rosie
Thornston
Rosie nigdy
wcześniej nie miała okazji rzucać oszczepem, lecz w trackie rozgrzewki
dokładnie ćwiczyła, a nauczyciel im tłumaczył, jak powinny rzucać, aby zrobić
to najlepiej jak mogły. Siłą również nie musiała się martwić. Jej ramiona były
delikatnie umięśnione na tyle, na ile społeczność akceptowała mięśnie u kobiet.
Lubiła ćwiczyć i dbała o swoją kondycję. W tym też właśnie siłę. Sprawdziła,
czy oszczep trzyma się wygodnie w jej dłoni, po czym przybierając wygodną
pozycję, odchyliła się lekko w tył i zgięła ramię. Następnie wykonała silne
pchnięcie i w odpowiednim momencie wypuściła przedmiot z dłoni. Jedna z jej nóg
nawet opuściła ziemię, lecz kiedy oszczep wbił się w ziemię, ona wróciła do
zwykłej pozycji. Przeklęła pod nosem, kiedy oszczep nie poleciał tak daleko jak
chciała. Obserwowała jak ”sędziowie”, w formie nauczycieli, mierzą odległość
między linią, a punktem, które przebiła ostrzem oszczepu. Nie zależało jej na
tym ile to będzie. Wiedziała, że to nie jest wystarczająco i że stać ją
najwięcej. Dlatego też przyjęła na nowo oszczep i odczekała na znak, że może
rzucać. Było to proste ”próba druga” ze strony nauczyciela i wydarzyło się jak
wszyscy opuścili pole przed nią. Ponownie wykonała niemalże gimnastyczne ruchy
i tym razem wyobraziła sobie, że po polu biega jej eks. Nie była jakoś złośliwą
istotą, ale ta myśl poprawiła jej humor. Ponownie się zamachnęła i tym razem
udało jej się rzucić dalej niż przy pierwszej próbie. Ale czy wystarczająco
daleko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz