19 sierpnia 2016

Od Katio C.D: Rui

Kai czuł się jak lalka. Dosłownie. Rui go podniósł, rzucił na łóżko i zawiązał mu ręce. Chłopak się już nawet nie wyrywał, bo ostatnia próba ucieczki zakończyła się jego obecnym bólem pleców. Współlokator zadał mu tak wiele pytań, że połowy nie zapamiętał, a części pamiętać nie chciał. Przez chwilę nie mógł wydusić z siebie słowa. Ale wzrok kolegi sugerował, że lepiej dla niego będzie jeśli coś powie.
- Uhm... Lubię słodycze... A najbardziej ciasto orzechowe - wymruczał patrząc w ścianę.
- I? Odpowiadaj na dalsze pytania... - przechylił głowę Kaia tak, że chłopak nie mógł patrzeć nigdzie indziej, jak tylko w jego fiołkowe oczy.
Azjata zrozumiał, ze już nie ma wyboru jak tylko odpowiedzieć. Bardzo zawstydzony zaczął ponownie wciąż mówiąc cicho:
- Yh... To tak, jestem gejem... I nie miałem jeszcze chłopaka - końcówkę właściwie wyszeptał. Nagle Rui ugryzł go w ucho.
- Au! Co ty robisz?!
- Kaito mów głośniej, bo nic nie słyszę - rzucił współlokator praktycznie stykając się nosami z Kaito. Było od niego czuć mocny smród alkoholu.
Teraz to chłopak był już totalnie czerwony. Im szybciej odpowie, tym szybciej to się skończy, tak? A już chyba nic gorszego nie może się stać... *oh Kajtku, jak ty mało wiesz o życiu*
- Nie, nie miałem chłopaka! Yaoi po prostu zaraziły mnie siostry... Em i to nie tak, że nie lubię sportu, lubię biegać. Eh... Nie pamiętam już więcej pytań...
- Huh? To tak mnie słuchasz? - spytał z wyrzutem fiołkowooki. Szybkim ruchem rozpiął koszulę Kaia, a ten pobladł. Nagle zrobił coś, czego Azjata nawet nie wziął pod uwagę. On ugryzł go w sutka! A gdyby tego było mało, to jeszcze zaczął go lizać. Kaito próbował się wyrwać, ale koszula była na tyle mocno obwiązana, że tylko obtarł sobie ręce. Teraz już złość przeszła ponad strach.
- Hej, skończ już te głupie gierki!
- Przymknij się. I to nie są żadne gierki - warknął w odpowiedzi.
Słabym punktem czytania mang o gejach jest to, że gdy przytrafia ci się sytuacja taka jak obecna, to jedynym obrazem w twojej głowie jest gwałt lub wyznanie miłości (po czym oczywiście też seks, bo magicznie obie strony od zawsze się kochały). Kaito nie miał najmniejszej ochoty doświadczać ani pierwszego, ani (przynajmniej obecnie) drugiego.
- Eh... Poznają moja litość, powtórzę ci te pytania - dodał Rui. - Czy chcesz mieć chłopaka, jaki jest twój ulubiony typ faceta, co lubisz robić, jaki masz ulubiony film i zwierzę?
Współlokator teraz leżał już obok, podpierając głowę ręką. Azjata westchnął cicho.
- Um, jeśli kogoś polubię, to czemu nie... Teraz mój typ, huuh... Na pewno patrzę na charakter, chłopak musi być miły, a poza tym lubię wysokich okularników w średnio długich blond lub czarnych włosach i najlepiej o niebieskich oczach. Lubię czytać mangi, mogę przy nich spędzić nawet cały dzień, jak byłem w domu to uwielbiałem też biegać z Pixie... Filmów nie oglądam, ale za to anime i najbardziej spodobało mi się Zankyou no Terror... A ulubione zwierzę, wszystkie są świetne, ale najlepszym przyjacielem zawsze jest pies... No to tyle.
Popatrzył na kolegę. Chłopak leżał z zamkniętymi oczami, ale chyba jeszcze nie spał. Kai nie miał zamiaru go budzić, bo strach pomyśleć co możne zrobić. Zresztą sam był już zmęczony. Właściwie teraz nie ma wyboru, jak spać tutaj. Zamknął oczy i leżał. Nie wiedział czy uda mu się tej nocy zasnąć. Był w mocno niewygodnej pozycji, jego nadgarstki bardzo bolały, a jemu samemu było zimno. Czemu w mangach wszystkie takie rzeczy są o wiele milsze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz