8 lipca 2016

Od Lucasa C.D: Nikola

Lekcje mijały przerażająco wolno. Kiwałem głową udając, że rozumiem i słucham omawianego tematu. Jeszcze chwila i zaraz zdechnę, na moje szczęście zadzwonił dzwonek. W mgnieniu oka pojawiłem się pod drzwiami sali otwierając je z niepotrzebną siłą. Na korytarzu było już sporo osób. Wybrałem telefon z kieszeni i ruszyłem wzdłuż korytarza. Nie miałem określonego celu, lekcje już się skończyły i to było najważniejsze. Nagle poczułem jak coś we mnie uderzyło. Spojrzałem na dziewczynę, która musiała na mnie wpaść lecz teraz siedziała na podłodze. Spojrzałem na jej walizkę.
-Zwiedzanie tej szkoły z takiego punktu widzenia wydaje mi się raczej być nieciekawe. - Stwierdziłem chowając telefon do kieszeni i pomagając wstać dziewczynie.
- Jestem...
- Nową uczennicą i się z tym nie ukrywasz. - Powiedziałem spoglądając znacząco na papiery, które trzymała w ręce. - A tak poza tym nazywam się Lucas. - Dodałem wysuwając w jej stronę dłoń.
- Nicola. - Odpowiedziała uśmiechając się w prawie niewidoczny sposób. - Chciałam zwiedzić to miejsce zanim pójdę do swojego nowego pokoju.
- Czy ja wiem czy jest tu coś ciekawego? - Spytałem sam siebie drapiąc się lekko po brodzie i patrząc gdzieś na bok. - Nie ma raczej nic jakoś specjalnie interesującego, ale jeśli masz ochotę mogę cię oprowadzić. Od czego chcesz zacząć?
- Nie wiem, myślę, że mogą być klasy. - Odpowiedziała rozglądając się po korytarzu.
-No to niech będą klasy, chociaż nie mam zwyczaju łażenia po szkole po lekcjach, ale dla ciebie bardzo chętnie to zrobię. Daj mi swoją walizkę musi być naprawdę ciężka, nie powinnaś ciągnąć takich ciężarów. - Powiedziałem biorąc jej walizkę i ruszyłem wzdłuż korytarza.
- Dała bym sobie radę. - Odpowiedziała zrównując się ze mną, spojrzałem się na nią z uśmiechem.
- Ależ oczywiście, rozumiesz Nicol ja po prostu lubię pomagać. - Ja wiem, że to nie prawda no, ale trzeba zrobić dobre wrażenie na dziewczynie. - Popytaj się ludzi jestem tu jedną z najprzyjaźniejszych osób... Naprawdę. - Dodałem z uprzejmym uśmiechem patrząc dziewczynie w oczy.
Pokazałem dziewczynie klasy w których zwykle odbywały się lekcje, a później pokazałem jej jeszcze bibliotekę.
- Jak mówiłem nie ma tu za ciekawych miejsc, ale jest też park i mamy boisko. - Skończyłem wzruszając ramionami i robiąc lekko znudzoną minę.
- Jesteś przewodniczącym klasy? - Spytała, a ja przez chwilę nie rozumiałem o co jej chodzi.
- Nie, oczywiście, że nie. Oprowadziłem cię bo tak wyszło. Poza tym karty ustalają hierarchię w tej szkole. Możliwe, że powinienem cię oprowadzić i zapoznać z zasadami, ale szczerze mówiąc to nawet nie wiem. A tym masz już swoją kartę?
~Nikola~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz