Kaito trochę się denerwował przed przyjściem gościa, w
końcu to pierwszy raz, kiedy o swoich zainteresowaniach będzie gadać z
kimś innym niż z siostrami... Gdy tylko usłyszał pukanie do drzwi,
radośnie do nich doskoczył witając z uśmiechem Andreasa. Byli sami,
ponieważ Rui wyszedł na miasto oglądać jakiś mecz. Po chwili rozmowy
niebieskooki pożyczył mu swój zeszyt z opowiadaniami. Kai ucieszył się,
że kolega mu zaufał, a same opowiadania bardzo lubił czytać (choć z
pisaniem już mu nie wychodziło).
Teraz nadeszła chwila, na pokazanie mu swojej kolekcji. Azjata otworzył szafkę i ich oczom ukazały się rzędy mang. Niestety ponad połowa była w języku japońskim, więc wyciągnął tylko tłumaczone tytuły. Po kolei podawał w ręce kolegi mangi. Trzy tomiki "Ten Count" i "Hana no Mizo Shiru", jednotomowe "Hana no Migoro ni" i "Hana no Miyako de", wszystkie od jednej z jego ulubionych autorek - Rihito Takarai. Potem całe dziewięć tomów "Love Stage!" plus "Back Stage!". "Blue Sky Complex", "Kocchi Muite Ai", całą łączącą się serię od Ogeretsu Tanaki...
- Oh, przy tych płakałem jak jeszcze nigdy, świetna autorka i na prawdę nie da się nie wczuć w historie bohaterów... Może to głupie płakać przy mangach i to jeszcze gejowskich romansach... - zaśmiał się lekko.
Przypomniał sobie, że Andreas mówił coś o BDSM... Odgrzebał więc mangi z
samego tyłu szafki... Tsaa, wszystkie z tematyką BDSM... "Kare no
Shousou to Koi ni Tsuite", kilka dj ze sportowych anime, "Hisoku
Shinaide", "Yajirushi", "Love Delivery", "Saezuru Tori wa Habatakanai" i
jeszcze kilka innych... Andreas wyglądał na mocno zdziwionego tak
wielką kolekcją.Teraz nadeszła chwila, na pokazanie mu swojej kolekcji. Azjata otworzył szafkę i ich oczom ukazały się rzędy mang. Niestety ponad połowa była w języku japońskim, więc wyciągnął tylko tłumaczone tytuły. Po kolei podawał w ręce kolegi mangi. Trzy tomiki "Ten Count" i "Hana no Mizo Shiru", jednotomowe "Hana no Migoro ni" i "Hana no Miyako de", wszystkie od jednej z jego ulubionych autorek - Rihito Takarai. Potem całe dziewięć tomów "Love Stage!" plus "Back Stage!". "Blue Sky Complex", "Kocchi Muite Ai", całą łączącą się serię od Ogeretsu Tanaki...
- Oh, przy tych płakałem jak jeszcze nigdy, świetna autorka i na prawdę nie da się nie wczuć w historie bohaterów... Może to głupie płakać przy mangach i to jeszcze gejowskich romansach... - zaśmiał się lekko.
- Wooow, będę mógł je pożyczyć? - powiedzial czarnowłosy z miną dziecka widzącego fabrykę cukierków. Kaito zaczął się śmiać.
-Pfhahah, no jasne, nie krępuj się, oddasz jak przeczytasz.
Przez następne pół godziny gadali o mangach jakie przeczytali. Zatrzymali się na tematyce BDSM. Jako, że był to jeden z jego ulubionych tematów, musiał zapytać:
- Hm, lubisz takie rzeczy? Wiesz, BDSM, całkowite poddanie się woli seme i takie tam... Umh... Bo mnie się to podoba...
- Oczywiście ze mi się podoba, przeczytaj tylko to co jest w tym zeszycie - Andreas uśmiechnął się tajemniczo, a azjata zaczął się śmiać.
Ogólnie bardzo miło im się ze sobą rozmawiało, ze względu na bardzo podobne zainteresowania.
Po obgadaniu wszystkich mang, nadeszła pora na oglądnięcie czegoś! Padło na mało znany, ale dobrze oceniany gejfilm. Włączyli, usiedli i zaczęli oglądać. Nagle czarnowłosy wyciągnął ze swojej torby żelki, ooh, Kaito przed chwilą tak uważnie oglądał, czy Danny powie o swojej orientacji ojcu, ale teraz cała jego uwaga przeniosła się na otwieraną już paczkę słodkości. Gdy Andreas zproponował mu kilka, azjata wziął do ręki trochę wężożelków i zajadał spokojnie, próbując za bardzo nie okazywać swojej radości spowodowanej dawką cukru.
/a prosz cię bardzo, łapaj gejmangi xD/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz