5 czerwca 2016

Event: Rosie Thornston

     Szukałam klucza do czasu kiedy to moja cierpliwość się skończyła. Wyszłam z baseniku, wysypując parę piłek poza strefę "zabaw". Stanęłam oparta o drzwi i zaczełam się przyglądać plastikowi. Morze plastiku. I jeden, jedyny, malutki klucz. Mógł być wszędzie. Mogłam się mylić i mógł nie być w piłkach. I jak tu sobie poradzić? Podirytowana zaczęłam uderzać dłonią w drzwi, starając się coś wymyślić. Od lewej do prawej? Od prawej do lewej? Równie dobrze mogłam przypadkowo zachaczyć stopą o klucz i przepchnąć go dalej. Co za beznadzieja. A i nie ma gdzie przerzucić piłek. Może jakieś trzydzieści-czterdzieści sztuk. Ale to wyglądało jakby ich było przynajmniej tysiąc. Beznadzieja.

Mistrz Gry: Staniem przy drzwiach klucza nie znajdziesz. No, hop do plastiku i próbuj dalej. Serio sądzisz, że ktoś usłyszy twoje uderzanie na korytarzu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz