22 maja 2016

Event: Nicodem Black

Niechętnie dałem się prowadzić z zasłoniętymi oczami. Starałem się dokładnie liczyć kroki, jednak byłem zbyt leniwy by to robić. Wsłuchałem się za to w otoczenie by mniej więcej zorientować się w jakim kierunku szedłem. Nie lubiłem mieć zasłoniętych oczu, trochę mnie to irytowało. Dopiero gdy zostałem wprowadzony do pokoju nie miałem już jej na oczach. Pierwsze co zauważyłem to kompletny brak mebli, jako drugie wiatrówkę i małe pudełeczko z nabojami, a na końcu klucz wiszący u sufitu. Wziąłem opakowanie i zajrzałem do środka. Eh.. Pięć pocisków, z czego jedna szansa, ewentualnie dwie na trafienie, bądź zero. Wziąłem pewnie broń do ręki sprawdzając jej stan, chciałem wiedzieć na czym stoję. Po upewnieniu się, załadowałem broń. Spojrzałem jeszcze raz na klucz na sznurku. Rozglądnąłem się szybko po pomieszczeniu szukając wzrokiem odpowiedniego miejsca, z którego mogłem strzelać. Najlepiej takie strzały wychodziły mi pod kątem, także i tak się ustawiłem. Wymierzyłem broń przyjmując swoją ulubioną pozycję strzelecką, tak jak na airsofcie, tylko niestety, rzadko udzielałem się jako snajper. Wolałem biegać z bronią i rzucać się na ziemie, jednak jak snajper chory trzeba wziąć jego sprawy w swoje ręce jako kapitan, gdy nikt inny nie chce. Zagryzłem lekko dolną wargę, wyrównałem oddech pozbywając się niepotrzebnych myśli, a następnie wykonując pierwszy strzał.
 
Mistrz Gry: Nie jest to broń jak na airsoft i jednak swoją wagę ma. Nie no. Wiele broni airsoftowych też trochę ważą. Ale nieważne. Nabój musnął zaledwie łańcuszek. Może to nie był sposób na zdobycie klucza, a może po prostu musisz spróbować raz jeszcze... Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz