Masz Krysiu placek... Co żeś najlepszego narobił?! Miej tylko nadzieję,
że szkoła łaskawie zgodziła się pokryć koszty zniszczeń. A tą osłonę
chyba będziesz mógł sobie zachować jako pamiątkę. I tak i tak nie będzie
im już potrzebna.
Zmęczony tą całą grą w zgadywanki Chrystian
postanawia walnąć się na materac i czekać aż go wypuszczą, bo chyba
tylko to mu pozostało... Upada całym ciałem nań, w myślach wyobrażając
sobie, że są już wakacje i właśnie leży w hamaku gdzieś na Mazurach. Z
tego wyrwało go przeświadczenie, że na moment gdy materac osunął się
bliżej ściany usłyszał również metalowy zgrzyt. A oto pojawiło się dla
niego światełko w tunelu. W filmach survivalowych lub horrorach jeśli
coś wydaje odgłosy, błyszczy się lub odstaje od otoczenia to znaczy, że
może pomóc w przetrwaniu, lub wręcz przeciwnie. Niby jest ryzyko, ale
jak wiadomo bez ryzyka nie ma zabawy. Chrystian wstał natychmiast. Jedną
ręką podniósł materac, a drugą starał się wymacać czegoś właśnie
metalowego. I tak się stało. Chwycił zimny klucz tak by mu już nie
wypadł. Podszedł do pierwszych drzwi i ostatnich jakie mu pozostały.
Sprawdził
czy pasował o co modlił się w myślach. Kręcił to raz w prawą, to raz w
lewą, uważając by nie popełnić poprzedniego błędu.
Mistrz Gry: Nareszcie podszedłeś do materacu. Wyglądał co prawda jakby tu nie pasował, albo właśnie pasował! W każdym razie... Kto by zaglądał pod stary materac? Może robaki w nim mieszkają? Albo gorsze rzeczy? A nie. Tobie węże nie są straszne.W każdym razie po odgarnięciu materaca nie tylko klucz znalazłeś, ale i wypisane markerem "♔ = 4 ♕ = 2 ♙ = 0". Ciekawe czy w ogóle miało jakieś znaczenie... A tak, klucz! No cóż. Wygląda na to, że jesteś mądrzejszy niż się mogło wydawać. Zamek cicho kliknął, a klamkę mogło się w końcu nacisnąć. Po wyjściu z pokoju odkryłbyś, że jesteś w połowie korytarza. W prawo ciągnęły się pokoje, a na końcu znajdowało się okno. W lewo to samo, tylko nie kończyło się oknem, a drugim korytarzem. Wychodząc na ów drugi korytarz znów mogłeś skręcić w lewo lub w prawo. W lewo były pokoje i na końcu ściana z zwykłym obrazem, a w prawo pokoju i... O... Srebrne drzwi windy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz