Jak na chłopaka, potrafi dużo gadać, naprawdę
dużo. Muszę przyznać, że trochę mnie to śmieszyło. Inny na jego miejscu by
tylko głową przytakiwał, a tu proszę jaki rozgadany z niego człowiek. Wysłuchałam
się do końca tej wypowiedzi. Na początku było mi smutno po zszedł na temat
mojego byłego. Nie chciałam już tego wspominać. Mój chłopak zranił mnie bardzo,
myślałam, że jestem dla niego tą jedyną. Najgorsze, że nie potrafiłam go tak do
końca nienawidzić, wspólne spędzone chwile zawsze będę miała w pamięci. Jednak
już nigdy nie zagości w mym sercu. Dobrze, że potrafiłam się szybko po tym
pozbierać. Najbardziej zainteresowała mnie wypowiedź o grze, uważałam ją za
głupią, może dlatego, że w pełni nie rozumiałam jej sensu. Nie wiedziałam co o
tym myśleć, bo jeszcze nie spotkałam się z czymś takim. Nie ma jak co, ale
ludzkość od zawsze gardziła nowymi rzeczami, które są sprzeczne z
rzeczywistością. Jeszcze jedno, serio zrozumiał moje słowa tak jak bym chciała
przystawić się do króla. Przecież jak go nawet nie znam, jaki jest i tym
podobne. Mniejsza z tym, nie będę na to odpowiadać, bo jeszcze bardziej zacznę
się z tego śmiać.
-Wiesz, że gadasz więcej niż nie jedna dziewczyna?- powiedziałam z rozbawieniem, bawiąc się łyżeczką.
-Oh well~- powiedział z uśmiechem
Jeszcze przez chwilę pobyliśmy w lokalu, aby potem z niego wyjść. Pora na zakupy. Ja musiałam rzecz jasna zaopatrzyć się w jakieś dobre przekąski, aby więcej nie było takich sytuacji jak poprzednia. Zdałam się na "niezawodną orientację w terenie" Charlie'ego, przy okazji próbując zapamiętać charakterystyczne obiekty. Jeśli później bym miała sama wybrać się na miasto, łatwiej było by mi odtworzyć drogę. Jestem raczej typem wzrokowca, wole coś sobie kojarzyć niż się tego uczyć. Do mojej głowy powróciła myśl, co do tej gry. Jednak nie dawało to mi spokoju, dalej ciekawiło mnie jaki jest tego sens. Na pewno gdybym zrozumiała to, albo spojrzała z innej strony. Wtedy może bym miała inne zdanie. Jednak to, że ktoś tylko dlatego, że ma wyższą rangę i może rządzić się innymi. Właściwie najlepiej, żebym poznała zdanie innej osoby na ten temat, ktoś kto dłużej tutaj chodzi. Jak by nie spojrzeć miałam koło siebie taką rozgadaną osobę. Z chęcią posłucham co ma mi na ten temat do powiedzenia.
-Charlie…- przez sekundę się zastanowiłam nad sformowaniem pytania, jakie chciałam zadać- Powiedz mi coś na temat gry, nie chodzi mi tu o zasady czy tym podobne. Bardziej jakie ty masz zdanie i jaki jest cel tego wszystkiego.
<Charlie?>
-Wiesz, że gadasz więcej niż nie jedna dziewczyna?- powiedziałam z rozbawieniem, bawiąc się łyżeczką.
-Oh well~- powiedział z uśmiechem
Jeszcze przez chwilę pobyliśmy w lokalu, aby potem z niego wyjść. Pora na zakupy. Ja musiałam rzecz jasna zaopatrzyć się w jakieś dobre przekąski, aby więcej nie było takich sytuacji jak poprzednia. Zdałam się na "niezawodną orientację w terenie" Charlie'ego, przy okazji próbując zapamiętać charakterystyczne obiekty. Jeśli później bym miała sama wybrać się na miasto, łatwiej było by mi odtworzyć drogę. Jestem raczej typem wzrokowca, wole coś sobie kojarzyć niż się tego uczyć. Do mojej głowy powróciła myśl, co do tej gry. Jednak nie dawało to mi spokoju, dalej ciekawiło mnie jaki jest tego sens. Na pewno gdybym zrozumiała to, albo spojrzała z innej strony. Wtedy może bym miała inne zdanie. Jednak to, że ktoś tylko dlatego, że ma wyższą rangę i może rządzić się innymi. Właściwie najlepiej, żebym poznała zdanie innej osoby na ten temat, ktoś kto dłużej tutaj chodzi. Jak by nie spojrzeć miałam koło siebie taką rozgadaną osobę. Z chęcią posłucham co ma mi na ten temat do powiedzenia.
-Charlie…- przez sekundę się zastanowiłam nad sformowaniem pytania, jakie chciałam zadać- Powiedz mi coś na temat gry, nie chodzi mi tu o zasady czy tym podobne. Bardziej jakie ty masz zdanie i jaki jest cel tego wszystkiego.
<Charlie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz