19 stycznia 2016

Od Jurija C.D: Jenny (End)

Wkurwia mnie ta dziewczyna swoim zachowaniem. Gdybym tylko mógł to bym... No, nieważne.
Spokojnym i opanowanym krokiem wróciłem do budynku szkolnego. Błądząc po korytarzach, zapoznawałem się z układem pomieszczeń i znałem go już prawie na pamięć. W głębi ducha marzyłem o tym, żeby tylko się nie natknąć na tę lalulnię. Jeżeli jakikolwiek bóg istnieje, to widocznie mnie wysłuchał, ponieważ nie spotkałem jej do końca tygodnia. Możliwe, że siedzieliśmy na jednych zajęciach, jednak nie zwracałem na nią najmniejszej uwagi.
Paląc kolejną fajkę na dziedzińcu, złamałem w dłoniach jej kartę bankową i wyrzuciłem do najbliższego śmietnika, kręcąc głową z dezaprobatą. Chwilę później w ślad karty poleciał filtr od papierosa, a ja spokojnym i beztroskim krokiem wróciłem do pokoju.

KONIEC IMPREZY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz