Bla bla bla, ferie zimowe, bla bla bla, projekt, bla bla bla, w parach,
bla bla bla wydarzenie, bla bla bla, wytłumaczyć, bla bla bla, do
jutrzejszej lekcji, bla bla bla, i karteczka na stole. Jednak nauczyciel
położył ją tak, że cała klasa słyszała stukot jego palców o ławkę.
- Van de Luitgarden, słuchawki z uszu.
Połowa
klasy zareagowała śmiechem na sposób w jaki pan... Conor O'brian
wymówił jego nazwisko. Niestety Chrystian za późno wyjął słuchawki, aby
usłyszeć kto dokładniej się śmiał i wpisać tę osobę na Listę
Przypadkowego Urazu.
- Co to ma być?- spytał, krytycznie patrząc na arkusz pracy domowej.
Jego
postawa nie świadczyła o nim dobrze. Nogi luzacko położone na ławce,
siedząc na dwóch nogach krzesła, zajadał się żelkami i jeszcze chwilę
temu słuchał heavy metalu. W dodatku brak książek, notatek, kopii czy
nawet głupiego długopisu. Dodam jeszcze, że brakuje mu teoretycznie
czasu na znalezienie koszulki, więc klasę wita na gołą klatę lub w
skórzanej kurtce bez zapięcia. A niska temperatura mu nie straszna.
- Gdybyś uważał na lekcji, to byś wiedział... I gdzie twoje książki? - zerka pod ławkę, myśląc, że tam je położył.
- To już kolejny raz i nie tylko na mojej lekcji. Będzie upomnienie. Wiesz co to znaczy?
Chrystian pomyślał chwilę, po czym wyliczał na palcach.
- Jeszcze jedno i rozmowa z rodzicami? - strzela.
- Być może. Radziłbym panu trzymać się na baczności.
- Okej. - miał to gdzieś, zjadł kolejnego żelka.
Nauczyciel
kroczył dalej, roznosząc dodatkowy ciężar dla uczniów. Chrystian luknął
globalnie na kartę w rogu ławki, nienaruszoną jak ją psorek położył.
Pod imieniem, nazwiskiem, numerem, datą i klasą drukowanymi pogrubionymi
literami było napisane "Sodom i Gomora". Aaa, Chrystian coś z tego
kojarzy. Było na którejś lekcji pierwszej klasy gimnazjum wspomniane po
raz pierwszy, w następnych latach temat był tabu na religii coraz
częściej gdy w miarę bardziej zagłębiali się w historię biblijną żydów.
Szczerze mówiąc była to jedna z lekcji, które go ciekawiły. Zaraz przed
nią miejsce zajmują biologia (rozmnażanie, pszczółki i kwiatki i te
sprawy), oraz część z historii (dokładniej wojen światowych, gdzie
Polacy dali Niemcom ostrego kopa w dupę).
Zerknął jeszcze raz
na tablicę. Z tego co się orientuje, to muszą pracować w parach. Inaczej
po chuj ktoś wstawiałby dwie kolumny do wypełniania danych?!
No
ładnie, ładnie... Mikuś, znowu mamy okazję się bliżej poznać, myśli.
Ciekawe czy do pracy domowej muszą również sami odegrać pewne role i
udokumentować je na filmie... ( ͡º ͜ʖ ͡º)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz