Wpadka, szaleństwo i krzywdzenie. W sumie to
ciekawe pytania, nie powiem. Jeszcze nikt o to nie pytał. Normalnie jak ”ilu
sztywnych zabiłeś, ilu ludzi i czemu”. Te pytanie z mego ulubionego serialu
należało do jednych z pytań, które wprost ubóstwiałem. Takie proste, a za razem
takie mądre. Tyle można się dowiedzieć o człowieku. Teraz jak tak myślę to
jednak dziewczyny pytania nie były aż tak wspaniałe, ale też i nie jakieś
dziecinne czy coś. Teraz tylko pomyśleć nad odpowiedzią. Upiłem łyk swojej kawy
i spojrzałem na nią.
- Skrzywdzić, skrzywdziłem. Swoją wcześniejszą
dziewczynę mówiąc jej, że mi na niej nie zależy. W sumie to nie wiem, czemu z
nią byłem. Pewno jest więcej tego typu zdarzeń, ale to mi najbardziej utknęło w
umyśle. W sumie to chyba po prostu nie chciałem być sam. Moja największa
wpadka? - uśmiechnąłem się mimowolnie - Chyba, kiedy przez pewne zdarzenie
rozniosła się plotka o tym, że jestem homoseksualistą. Zbytnio mi to nie
przeszkadzało, bo za czasu i tak nie szukałem dziewczyny, ale i tak było
zabawnie. No może minus ten moment kiedy skończyłem u dyrektora za pobicie
jednego gostka, ale to na inną chwilę - machnąłem dłonią jakby odganiając
muchę. - Ostatnie to… - starałem się sobie przypomnieć. - A! Szalona rzecz.
Zobaczmy. Możliwe, że przylecenie tutaj świadom, że będę wtedy mieszkał sam.
Ale w sumie sam nie mieszkam, bo przecież do szkoła z internatem. Więc… - moje
kąciki ust uniosły się w uśmiechu - a to w sumie będzie tajemnica. -
Powiedziałem rozbawiony.
Skosztowałem ciasta. Nie było tak dobre jak
te, które kupowałem w swojej ulubionej kawiarence, ale ujdzie.
- No dobra. Moja kolej. - Powiedziałem i
zacząłem myśleć nad pytaniami, które w końcu przyszły mi do głowy. - Będzie to
niezwykle proste, ale: Czy miałaś chłopaka lub dziewczynę i jeśli tak to ilu,
tak to jedno pytanie. Jakie są twoje aspiracje, na zasadzie… Jaka kariera cię
interesuje oraz…
Wymyślanie pytań zawsze przychodziły mi z
trudem, a jednak uwielbiałem dużo wiedzieć na temat innej osoby. Im więcej się
wie na czyjś temat tym… Sam nie wiem. W końcu tym bardziej nudni się stawali.
Tym mniej rzeczy miało się do omówienia z nimi, no chyba, że mieli podobne
zainteresowania. Ale za to łatwiej też było pozyskać, co się chciało. Z drugiej
strony teraz starczyła wysoka karta i się miało, co się tylko chciało.
- Co myślisz o swojej nowej karcie? Słyszałem,
że ci się poszczęściło i jesteś naszą nową królową
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz