5 grudnia 2015

Od MyungSoo C.D HakYeon

Ach, co za głupie pytanie. Oczywiście, że jestem nowy. Jaki normalny człowiek, pałętałby się po korytarzu (a raczej zgubił) bez celu. Wszystkie korytarze wyglądają tu tak samo! Tylko numerki pokojów bądź sal się różnią... Na drugie stwierdzenie tylko przewróciłem oczami. Głupek, skąd mogę wiedzieć, że nie będzie chciał mnie zabić?
Podniosłem się i spojrzałem na niego.
- Zachowujesz się jak moja matka... - burknąłem, ponownie się nachylając, ale teraz w celu umycia twarzy.
Chwyciłem papierowy ręcznik obok umywalki, po czym wytarłem twarz. Poprawiłem jeszcze włosy, by następnie zwrócić się do HakYeona. Jego twarz serio mnie bawiła. Z jednej strony przystojny, z drugiej uroczy, a z trzeciej... Nie brzydki, to złe określenie. Po prostu jego szczęka jest taka prostokątna... Niespodziewanie, po dłuższym przyglądaniu się jego żuchwie wybuchnąłem śmiechem.
- Przepraszam... - powoli zacząłem się ogarniać. - Po prostu... No powinieneś wiedzieć. - chociaż nie, śmiech wciąż mnie męczył.
Na szczęście mój śmiech był jednym z najpiękniejszych dźwięków na świecie, więc martwienie się o to nie ma sensu.
- Na... Naprawdę przepraszam. - złapałem się za brzuch. - A... I... Chciałbym znać twój wiek. Nie wiem jak się do Ciebie zwracać. - uśmiechnąłem się uroczo.
A więc starszy parę miesięcy. Hyung.
- Więc hyung... Oprowadziłbyś mnie? Póki co, wiem tylko, gdzie jest mój pokój, który... Z kimś dzielę. - delikatnie przygryzłem wargę, lustrując go wzrokiem od stóp do głowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz