Szedłem praktycznie obok chłopaka spoglądając na niego z uśmiechem.
Zastanawiałem się co by tu zrobić, jak
go zaczepić i się trochę podrażnić... To zawsze
dobrze na mnie działało, w ten sposób funkcjonowaniem, żyłem. Było to
dla mnie potrzebne jak ćwiczenia dla sportowca, jak pożywienie dla istot
żywych.
- Hmm... Zrobiłbym wszystko abyś mi pomógł. -
Powiedziałem rozglądając się po korytarzu. Mijały na co chwila pojedyncze
osobniki i grupki roześmianych dziewczyn... Czemu one tak często chodziły
grupami? W sumie to nie ważne...
- A to niby dlaczego? - Spytał chłopak idąc
obok mnie po korytarzu, nawet nie próbował ode mnie uciec... Dziwne...
- Bo chcę mieć Cię jak najbliżej siebie. -
Powiedziałem otaczając go ramieniem i przytulając do siebie z uśmiechem.
Chłopaka zaskoczony zaczął się szamotać próbując się ode mnie odsunąć. Czy
byłem aż tak szpetny? Nieee... Puściłem chłopaka który natychmiast odskoczył
ode mnie i się lekko otrzepał. - Spokojnie, nie jestem brudny, czy wyglądam na
kogoś kto nie dba o siebie? Nie wydaje mi się. - Powiedziałem kręcąc głową
przecząco chcąc podkreślić moje ostatnie słowa.
- Skąd mam wiedzieć gdzie łaziłeś? -
Powiedział strzepując coś niewidocznego z swojego ramienia.
- Na pewno nie byłem jeszcze u ciebie w
pokoju. - Odparłem obserwując bacznie chłopaka, ktory po chwili spojrzał na
mnie, ale prawie natychmiast odwrócił wzrok.
- Masz coś do mojego pokoju? - Spytał unosząc
nieco wyżej jedną brew jakbym coś sugerował.
- Nie po prostu stwierdziłem fakt... - Muppet
spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem, żadnego komentarza? Mogło to wydawać się
dziwne, ale nie miałem ochoty odpowiadać niczego więcej... Nie no dobra... To
była tylko iluzja, chwilowe wrażenie braku zainteresowania.
- Z kim dzielisz pokój? - Spytałem jakby od
niechcenia sprawiając, że mój wzrok stał się melancholii. W mojej głowie jednak
kłębiły się przeróżne pomysły co zrobić,
aby wkurzyć chłopaka.
- Czemu cię to interesuje?
- Hmm... Czysta ciekawość. - Powiedziałem
wzruszając ramionami.
- Aha. -
Mruknął przy tym prawie nie widocznie mrużąc oczy. Miałem niejasne przeczucie, że chłopak czyta mi w myślach bo gdy
doszliśmy do drzwi jego pokoju on automatycznie się ode mnie odsunął. Zdążyłem
go jednak chwycić za ramię i przyciągnąć do siebie. Uczniowie którzy nas mijali
patrzyli obojętnie choć czasem się oglądali.
- Mam nadzieję, że jutro się spotkamy. -
Powiedziałem obejmując delikatnie jego twarz i pocałowałem w czoło, a następnie odszedłem z uśmiechem do swojego
pokoju. Otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju, Diego musiał gdzieś pójść bo
akurat go nie było. Położyłem się więc na łóżku i spojrzałem w telefon. Teraz
zostało mi tylko czekać do jutra planując coś dzięki czemu mógłbym urozmaicić
sobie dzień.
~Muppet? Kiepsko mi dziś wyszło pisanie... ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz