19 grudnia 2015

Od Francis

Podczas wczesnego, poniedziałkowego poranka pod moją poduszką zadzwonił telefon. Wszędzie mogłabym rozpoznać tę wkurzającą melodyjkę „Trolololo”. Oczywiście, gdy byłam śpiąca denerwowała mnie jeszcze bardziej, ale mniejsza. Wstałam na równe nogi i skierowałam się do toalety, przy okazji rozsuwając zielone zasłony, by do pokoju wpadło więcej światła. Stanęłam przed lustrem i chwyciłem grzebień. Długo starałam się przywrócić moje włosy do porządku, po wczorajszym myciu... Chyba zacznę się przed spaniem czesać, ale nie chce mi się. Szarpałam się ze sobą dobrą godzinę, bo nie mogłam wyciągnąć grzebienia, lecz teraz jest miód i malina. Wyrzuciłam wyrwany kłębek wyrwanych włosów do kosza, po czym westchnęłam głęboko. Cóż, moje zachowanie nigdy nie było zbyt eleganckie i prawdopodobnie nigdy takie nie będzie.
Dziś w moje plany niepostrzeżenie wpadło zwiedzenie całego budynku szkoły. Cóż, jestem tu dopiero od wczorajszego wieczoro i jeszcze nie zdążyłam oblukać tutejszych dupeczek. Skierowałam się do garderoby gdzie przydziałam na siebie czarną bluzę Supreme, czarne legginsy i czarne adidas yezzy boots 350. Przed wyjściem przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i podążyłam schodami w dół.
Oczywiście nie mogłam zrobić tego w jak najbardziej normalny sposób tylko zeskakiwałam po nich jak upośledzony jednorożec. Po dotarciu na dół szłam z wielkim bananem na ustach ku wyjściu przy okazji potrącając kilka loszek. Gdy znalazłam się na zewnątrz wyjełam z kieszeni poplątane słuchawki i co chwile zachaczając nimi o moje paznokcie rozplątałam je. Podłączyłam do telefonu i puściłam moją ulubioną piosenkę.
Nie zważając na to, że za pięć minut mam lekcje wyciągnełam papierosa i odpaliłam go. Gdy w piosence zaczął się refren z moich oczu sporadycznie zaczeły wydobywać się perłowe łzy przy okazji rozmazująć tusz na moich rzęsach. Wciągnełam nos i rozszerzyłam oczy by choć trochę "zatamować" nurt łez.
Usłyszałam dzwonek. Stałam tak jeszcze przez około dwie minuty patrząć się w krystalicznie czyste amerykańskie niebo. Zgasiłam fajkę i z chłodną twarzą udałam się do klasy.

Ktoś coś ? Brak weny :-:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz