- Nie, jakoś nie mogłam dzisiaj zasnąć,
zresztą nie tylko dzisiaj... - przypomniałam sobie też o nieskończonym drugim
śniadaniu - Trochę jadłam, połowę kanapki więc nie za wiele...
Spojrzałam na dziewczynę która najwyraźniej się nad czymś zastanawiała, jednak nie odezwałyśmy się do siebie. Zwróciłam głowę w stronę okna i obserwowałam malutkiego ptaszka radośnie skaczącego po gałązkach drzewa i ćwierkając, jednak nie słyszałam jego śpiewu. Przytrzymując jedną ręką barierki zaczęłam wchodzić po schodach, w pewnych momentach czułam jak moje ciało odchylało się do tyłu jednak, wtedy tylko mocniej ściskałam barierkę. Kiedy dotarłyśmy pod gabinet Asami zapukała w drewniane drzwi. Pielęgniarka kazała nam jednak jeszcze chwile poczekać. Skierowałam się w stronę naprzeciwko mnie i usiadłam na krzesłach, dziewczyna zrobiła również to samo.
<Asami? Brak pomysłu...>
Spojrzałam na dziewczynę która najwyraźniej się nad czymś zastanawiała, jednak nie odezwałyśmy się do siebie. Zwróciłam głowę w stronę okna i obserwowałam malutkiego ptaszka radośnie skaczącego po gałązkach drzewa i ćwierkając, jednak nie słyszałam jego śpiewu. Przytrzymując jedną ręką barierki zaczęłam wchodzić po schodach, w pewnych momentach czułam jak moje ciało odchylało się do tyłu jednak, wtedy tylko mocniej ściskałam barierkę. Kiedy dotarłyśmy pod gabinet Asami zapukała w drewniane drzwi. Pielęgniarka kazała nam jednak jeszcze chwile poczekać. Skierowałam się w stronę naprzeciwko mnie i usiadłam na krzesłach, dziewczyna zrobiła również to samo.
<Asami? Brak pomysłu...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz