13 grudnia 2015

Bal Zimowy 2015 (Chrystian)

Chrystian nie zdążył odpowiedzieć Michael'owi na pytanie odnośnie przebrania się. Ba, nawet nie musiał gdy z łazienki wymaszerował inny chłopak, najprawdopodobniej współlokator jego.  Kuźwa, a miało być tak pięknie... Mógł uprzedzić, że nie mieszka sam w pokoju. Cóż, przynajmniej chłopak wychowany jest, pierwszy się przywitał. Teraz Chryst ma ważne dylematy i plany na głowie... Plan A: Jak wypierniczyć białego szczura z pokoju? Plan B (ewentualnie): Jak podzielić pół litra na trzech, by dwoje z nich było najebanych w trzy dupy? Plan C (jako jedyne ostatnie wyjście): Gdzie pójść pić z Mikiem?
Położył maskę obok siebie, co rusz poprawiając świńskie włosy. Jakoś tu białowłosego do picia przekona jak karzeł pedofila, że się pomylił.
Postawił prezent dla partnera położyć pod poduszką, żeby mu aromat składników dał przyjemne sny. Natomiast swój otrzymany prezent rozpakował. Czytał na głos etykietkę specjalnie.
-Alkohol piętnastu-procentowy, mhm...- udawał rzekome zainteresowanie, spoglądając kontem oka na osobę siedzącą naprzeciwko. On tylko wlepiał gały w ekran laptopa, nawet nie ruszając myszką. Pomyśleć by się dało, że wykitował przed nim.
-Chłopak ma gust do alkoholi, ale nie do ubrań.- dodał, rzucając wzrokiem to na niewzruszonego współlokatora, to na drzwi łazienki i z powrotem. Od razu przyszło mu na myśl, że Mike miał na sobie te najbardziej skąpą damską bieliznę, fuj.
Z lekka podirytowany podszedł do tych drzwi i w miarę grzecznie zapukał.
-Długo jeszcze? Mamy coraz mniej czasu...

Mike? Nico?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz