6 listopada 2015

Od Natsu

Szkoła jest placówką zwykle nieprzyjazną uczniom, a już najgorzej mają ci nowi, kiedy to nie mają pojęcia jak się po niej poruszać. Gdzie pójść by nie spóźnić się już pierwszego dnia na zajęcia? Jak zagadać, by nie zostać wyrzutkiem społeczeństwa? Na te pytania jest tyle odpowiedzi ile osób na ziemi. W końcu każdy jest inny.

Natsu przekonał się jednak, że Charleston High nie było zwykłą placówką. Tą szkołą rządzili uczniowie, a on już pierwszego dnia został wplątany w tę dziwną grę. Wraz z czerwonym asem kier, który wypadł mu z torby podczas szukania długopisu, jego kariera z góry została przesądzona. Nie żeby mu to jakoś szczególnie przeszkadzało. Ta karta była niczym dar od niebios. Perfekcyjnie oddawała jego osobę.

W ten sposób mógł obserwować swoich nowych kolegów bez jakiejkolwiek przeszkody i korzystał z tego przywileju na każdym kroku. Szczególnie upodobał sobie tych na wyższych stanowiskach. Był zaskakiwany przez nich na każdym kroku. Ich zachowanie potrafiło zmienić się diametralnie z dnia na dzień.

Ziewnął szeroko, widząc że znów się zaczyna. Ofiara losu przekroczyła próg klasy i niemal od razu potraktowano ją zimnym kubłem wody. Natsu nie zamierzał w tym uczestniczyć toteż niepostrzeżenie wyślizgnął się z klasy. Tak, dzięki swej pozycji mógł to zrobić i nikt nie miał do niego pretensji. A jeśli miał? Cóż, jego problem. Pech jednak chciał, że i jemu zdarzało się być ofiarą losu. Zwłaszcza, kiedy jakiś napakowany basebolista potrącił go nawet nie zauważając chuchra na swej drodze. Chłopak był tak zaskoczony, że nie zdołał się złapać poręczy i runął jak długi na...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz