Brunet powiódł za nią wzrokiem i
uniósł lekko brew widząc te jej sprane adidasy. Kiedy ona zdążyła je przebrać?
Nie miał zielonego pojęcia. Czyżby Miss Perfekt nie zawsze była taka idealna?
Ukrywała się przecież przed całym światem i nikt nawet nie wiedział, gdzież też
mieszka. Postanowił jednak doprowadzić tę sprawę do końca i szybko zrównał z
nią kroku.
- Dobrze nie będę cię śledził –
obiecał to jej dalej idąc w tę samę stronę co ona. Nie mogła mu przecież tego
zabronić, bo może akurat miał jakąś sprawę do załatwienia w okolicach jej
miejsca zamieszkania. – Ale skoro idziemy w tym samym kierunku, to głupioby
było iść osobno, nie? – zauważył rezolutnie biorąc ją trochę pod włos.
I co teraz panno Perfekt? Do
czego się panna posunie? Uniesiesz się dumą, czy skapitulujesz, a może
spróbujesz uciec? Natsu był niezwykle ciekawy jej reakcji. Co jeszcze mu
pokaże? Czyżby jej perfekcja dotyczyła jedynie środowiska szkolnego?
- Chciałabyś zostać kiedyś
królową? Odpowiada ci twa pozycja w klasie? – rzucił neutralne pytanie (w jego
mniemaniu przynajmniej), by przerwać tę męczącą ciszą, która zapadła między
nimi. Może i lubił ciszę, ale nie taką. Ta sprawiała mu sporo kłopotu. Wolałby
więcej w niej nie znajdować. Taka cisza niezbyt dobrze mu się kojarzyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz