Natsu był wdzięczny swemu wybawcy. Tak bardzo, iż
odruchowo objął go ramionami mocniej i chwilę tak go trzymał. Dzięki
temu chłopakowi nie skręcił sobie ręki czy nogi, albo jeszcze gorzej.
Amnezja nie wchodziła w grę, a przecież mogło się tak zdarzyć. Barierki
to niebezpieczne narzędzia, a o schodach to już nawet nie wspominając.
Dopiero po dłuższej chwili, słysząc komentarz chłopaka roześmiał się
serdecznie.
- Niebiosa były dziś dla ciebie niezwykle łaskawe - rzucił wesoło odsuwając się od niego i korzystając z okazji usiadł tuż obok niego. Przez chwilę tylko wpatrywał się przed siebie próbując zapewnić samego siebie, że już więcej nie da się tak zaskoczyć. Wyeliminuje swą fajtłapowatość na amen, by już nikt nie mógł go w nic wrobić.
- Dzięki - odchrząknął w końcu zwracając się do chłopaka. - W ramach rekompensaty zapraszam cię na... randkę - rzucił swobodnie od tak, nie biorąc tego jakoś szczególnie poważnie. Podejrzewał nawet że chłopak mu zaraz odmówi, ale co tam. Jeśliby się zgodził z pewnością świetnie by się bawili. Mogliby nieco zaszaleć, pozwalając sobie na relaks i chwile bez szkoły.
- Albo chociaż do kina - dodał zaraz tak po prostu, luźno.
- Niebiosa były dziś dla ciebie niezwykle łaskawe - rzucił wesoło odsuwając się od niego i korzystając z okazji usiadł tuż obok niego. Przez chwilę tylko wpatrywał się przed siebie próbując zapewnić samego siebie, że już więcej nie da się tak zaskoczyć. Wyeliminuje swą fajtłapowatość na amen, by już nikt nie mógł go w nic wrobić.
- Dzięki - odchrząknął w końcu zwracając się do chłopaka. - W ramach rekompensaty zapraszam cię na... randkę - rzucił swobodnie od tak, nie biorąc tego jakoś szczególnie poważnie. Podejrzewał nawet że chłopak mu zaraz odmówi, ale co tam. Jeśliby się zgodził z pewnością świetnie by się bawili. Mogliby nieco zaszaleć, pozwalając sobie na relaks i chwile bez szkoły.
- Albo chociaż do kina - dodał zaraz tak po prostu, luźno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz