3 listopada 2015

Od Mike'a C.D: Nicodem

Podążałem za nim w ciszy. On chyba nic nie zrozumiał z tego, co mu opowiedziałem. Cóż. Skoro nie chce posłuchać mnie to będzie musiał dowiedzieć się później. Niekonieczni w miły sposób. Albo inni się do niego przyczepią, albo sam król zdegraduje go do roli celu. Jeszcze nigdy coś takiego się nie stało. No… Cóż. Mówią, że zawsze musi być ten pierwszy raz. Z drugiej strony pewno kiedyś zrozumie zasady gry i wtedy najzwyczajniej na świecie się ode mnie odwróci. Albo zacznie mnie traktować w ten sam sposób, co inni…
Nerwowo podrapałem się po ramieniu i zacząłem się mu przyglądać, podczas kiedy on przeglądał jakąś księgę. Nie był to jeden ze szkolnych podręczników, ale najwyraźniej go zainteresowała. Po prawdzie też lubiłem stare książki. No… Ale mieliśmy jeszcze jakieś siedem minut, a ja nie zamierzałem się spóźnić na następną lekcję.
- Hm… Król. - Powiedział i wyjął coś z książki. To była karta… Króla! - Wytłumaczysz mi, o co chodzi?

Miałem teraz dwie opcje: Mogłem mu wytłumaczyć, co ona oznacza. Jaki z niego szczęściarz. No i że teraz to tym bardziej nie powinien ze mną rozmawiać… Mogłem też powiedzieć, że to nic takiego i poprosić go o katę. Powiedzieć, że chcę ją tylko zobaczyć. Zaśmiać się na jej widok. Powiedzieć, że to zabawne, iż ktoś wsadził kartę króla do książek na ich temat…
- W naszej szkole istnieje taka jakby tradycja. - Zacząłem pocierać kciukiem swoją drugą dłoń. - Co jakiś czas coś w stylu sekretnego stowarzyszenia chowa po szkole karty. Ogłaszaj wtedy początek gry. Stało się tak dziś rano. - Zacząłem grzebać w kieszeni i po chwili wyjąłem z niej kartę Jokera. Pokazałem ją chłopakowi. - Moja jest Jokerem. Najniższa z kart. Twoja jest Królem. Najwyższa. Od teraz wszyscy będą musieli się ciebie słuchać, a ze mną będą mogli robić, co chcą… Jak chcesz to mogę cię zaprowadzić do klasy gdzie mamy oddać karty. Są niektórzy gotowi prawie zabić za kartę Króla. Bezpieczniej jest ją jak najszybciej oddać i zapisać sobie tę rangę. Ty zresztą wyższej już nie znajdziesz, a ja… Już trochę minęło od początku gry. Król i Królowa są najtrudniejsze do znalezienia. Te niższe pewno już dawno zostały znalezione. Nie wiem… - Zaprzestałem na chwilę mówić, przeczesując dłonią włosy. Szybko jednak poprawiłem grzywkę. - W wcześniejszej grze udało mi się znaleźć czwórkę. Pasowało mi to nawet. No, ale cóż. Nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. - Uśmiechnąłem się do niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz