- Chodźmy na basen - powiedziałam z znikąd.
Nel spojrzała się na mnie dziwnie. Widziałam jak zaczęła się lekko rumienić.
- Yhmm... Ykhym... Wiec ja.. Ja nie wzięłam stroju - powiedziała.
Ehh ... Takie życie jest z Nel, zawsze czegoś zapomni. Wiec musimy isc na zakupy.
- Pakuj się idziemy ci jakiś sprawić - powiedziałam i spakowałam do małego plecaka telefon, portfel, jakąś wodę i oczywiście szkicownik.
- Ale ja...
- Nie. Nie przyjmuje Żadnych"ale", rozumiesz?- przerwałam jej.
Nel pokiwała głową na znak że rozumie.
Nel spojrzała się na mnie dziwnie. Widziałam jak zaczęła się lekko rumienić.
- Yhmm... Ykhym... Wiec ja.. Ja nie wzięłam stroju - powiedziała.
Ehh ... Takie życie jest z Nel, zawsze czegoś zapomni. Wiec musimy isc na zakupy.
- Pakuj się idziemy ci jakiś sprawić - powiedziałam i spakowałam do małego plecaka telefon, portfel, jakąś wodę i oczywiście szkicownik.
- Ale ja...
- Nie. Nie przyjmuje Żadnych"ale", rozumiesz?- przerwałam jej.
Nel pokiwała głową na znak że rozumie.
Wzięłam klucz od naszego pokoju i wychodząc (oczywiście puszczając Nel przodem) zamknęłam
drzwi. Wychodząc musiałyśmy podać w recepcji swoje dane i miejsce do
którego się udajemy. Naprawde nie wiem po co im ta wiedza.
Wyszliśmy na na zewnątrz i poszliśmy w stronę głównego placu w mieście. Praktycznie przez całą drogę Nel przyglądała mi się z uwagą. Pewnie przez to że dawno się nie widziałyśmy, a od ostatniego razu bardzo się zmieniłam. Doszłyśmy na plac główny i skierowałyśmy sie w stronę sklepów ze strojami kąpielowymi. Weszłyśmy do pierwszego lepszego gdzie było widac na wystawie fajne stroje.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry - powiedziałyśmy ekspedientce za ladą.
- Dobra to na początek jaki kolor?- spytałam Amy.
- Najlepiej jakiś czarny ewentualnie biały.
- Ok. Zara coś znajdę- powiedziałam i skierowałam się w dział z czarnymi i białymi kostiumami.
-Może ten?- spytałam podając jej dwuczęściowy czarno-biały strój w "zebrę".
-Emm...
- Okej nie ważne idź przymierzyć i mnie zawołaj.-wepchnęłam jej do reki strój i jeszcze kilka innych.
Poszłam za nią i stanęłam przy jej przymierzalni. Ogólnie to mogłam pozyczyc jej swój strój, ale nie mogłam sie powstrzymać i muszę ja zobaczyć bez bluzki ( oczywiście chodzi o strój ;3).
- I jak? Mogę?- spytałam.
- Ymm... Tak.
Wyszliśmy na na zewnątrz i poszliśmy w stronę głównego placu w mieście. Praktycznie przez całą drogę Nel przyglądała mi się z uwagą. Pewnie przez to że dawno się nie widziałyśmy, a od ostatniego razu bardzo się zmieniłam. Doszłyśmy na plac główny i skierowałyśmy sie w stronę sklepów ze strojami kąpielowymi. Weszłyśmy do pierwszego lepszego gdzie było widac na wystawie fajne stroje.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry - powiedziałyśmy ekspedientce za ladą.
- Dobra to na początek jaki kolor?- spytałam Amy.
- Najlepiej jakiś czarny ewentualnie biały.
- Ok. Zara coś znajdę- powiedziałam i skierowałam się w dział z czarnymi i białymi kostiumami.
-Może ten?- spytałam podając jej dwuczęściowy czarno-biały strój w "zebrę".
-Emm...
- Okej nie ważne idź przymierzyć i mnie zawołaj.-wepchnęłam jej do reki strój i jeszcze kilka innych.
Poszłam za nią i stanęłam przy jej przymierzalni. Ogólnie to mogłam pozyczyc jej swój strój, ale nie mogłam sie powstrzymać i muszę ja zobaczyć bez bluzki ( oczywiście chodzi o strój ;3).
- I jak? Mogę?- spytałam.
- Ymm... Tak.
Uchyliłam drzwiczki przymierzalni i zobaczyłam
super laskę w pasującym jej stroju
kąpielowym. Nie no, widoki na takie krągłości to mogę miec codziennie i nie
będę wybrzydzać. Chwila, o boże o czym ja myślę?
- Dobra przebieraj sie bierzemy.- powiedziałam nie dając jej czasu na odpowiedź i zamknęłam drzwiczki.
Amy dala mi strój na wieszaku, a ja poszłam szybko do kasy żeby nie widziała. Chciałam jej sprawić prezent. Wróciłam do przymierzalni, gdy akurat wychodziła z niej Amy.
-Trzymaj to prezent i nic nie mów tylko bierz.- wcisnęłam jej torbę do reki.- Chodź idziemy.
Wyszłyśmy ze sklepu i przechadzałyśmy się ulicami miasta. Minęło może z pół godziny gdy tak chodziłyśmy. Strasznie przez ten czas zgłodniałam.
-Jesteś głodna? Może coś zjemy?- spytałam.
-Mi obojętnie.
Ehhh... No cóż, to idziemy na pizze. Podeszłam do jakiegoś chłopaka trochę wyższego ode mnie i puknęłam go w ramię (puknęłam XD).
- Emm... Przepraszam?
Spytałam sie go gdzie jest jakas najbliższa pizzeria. Wytłumaczył mi jak tam dojść ale przez cały czas się we mnie gapił (szczególnie na piersi) i chcial mnie jeszcze poderwać. Podziękowałam mu i odeszłam, to jeden z takich co chce sie zabawić na jeden raz. No chyba nie bo nie jestem
- Dobra przebieraj sie bierzemy.- powiedziałam nie dając jej czasu na odpowiedź i zamknęłam drzwiczki.
Amy dala mi strój na wieszaku, a ja poszłam szybko do kasy żeby nie widziała. Chciałam jej sprawić prezent. Wróciłam do przymierzalni, gdy akurat wychodziła z niej Amy.
-Trzymaj to prezent i nic nie mów tylko bierz.- wcisnęłam jej torbę do reki.- Chodź idziemy.
Wyszłyśmy ze sklepu i przechadzałyśmy się ulicami miasta. Minęło może z pół godziny gdy tak chodziłyśmy. Strasznie przez ten czas zgłodniałam.
-Jesteś głodna? Może coś zjemy?- spytałam.
-Mi obojętnie.
Ehhh... No cóż, to idziemy na pizze. Podeszłam do jakiegoś chłopaka trochę wyższego ode mnie i puknęłam go w ramię (puknęłam XD).
- Emm... Przepraszam?
Spytałam sie go gdzie jest jakas najbliższa pizzeria. Wytłumaczył mi jak tam dojść ale przez cały czas się we mnie gapił (szczególnie na piersi) i chcial mnie jeszcze poderwać. Podziękowałam mu i odeszłam, to jeden z takich co chce sie zabawić na jeden raz. No chyba nie bo nie jestem
panienką na jeden
raz.
- Chodź ten miły facet powiedzial mi drogę.- powiedziałam Nel a ona tylko pokiwała głową w zamyśleniu. Dotarłyśmy do pizzerii i usiadłyśmy w jakimś przytulnym kącie.
- Co chcesz? Ja biorę margaritte, a ty?-spytałam Nel.
-Mi obojętnie.
No tak jej standardowa odpowiedź. Mogłam się tego spodziewać, wiec zamówiłam jej pepperoni. Zjadłyśmy śmiejąc się i opowiadając o tym co robiłyśmy gdy sie nie widziałyśmy. Przez przypadek wygadałam się że miałam dziewczynę i kiedys jakiegoś chłopaka. To nie był dobry pomysł bo zobaczyłam na jej twarzy zdziwienie. Zażenowana spuściłam głowę.
( Amy?)
- Chodź ten miły facet powiedzial mi drogę.- powiedziałam Nel a ona tylko pokiwała głową w zamyśleniu. Dotarłyśmy do pizzerii i usiadłyśmy w jakimś przytulnym kącie.
- Co chcesz? Ja biorę margaritte, a ty?-spytałam Nel.
-Mi obojętnie.
No tak jej standardowa odpowiedź. Mogłam się tego spodziewać, wiec zamówiłam jej pepperoni. Zjadłyśmy śmiejąc się i opowiadając o tym co robiłyśmy gdy sie nie widziałyśmy. Przez przypadek wygadałam się że miałam dziewczynę i kiedys jakiegoś chłopaka. To nie był dobry pomysł bo zobaczyłam na jej twarzy zdziwienie. Zażenowana spuściłam głowę.
( Amy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz