Stanęłam przed budynkiem nowej szkoły.
Prezentowała się dość prestiżowo. Jak dobrze ze rodzice
pozostawili po sobie dość okazały spadek, więc mogłam się tu zapisać.
Przekroczyłam drzwi budynku i skierowałam się do recepcji. Zalatwilam
resztę formalności i ruszyłam w stronę gdzie mniej więcej znajdować się
miały pokoje w tym mój który dzieliłam z jakąś dziewczyną. Szłam tak
korytarzem i przyglądałam się tablicom informacyjnym które wisiały na
ścianach. W miedzy czasie
sięgnęłam do kieszonki torby po lizaka.
Włożyłam rękę do kieszonki ale zamiast lizaka wyciągnęłam jakąś kartę z
numerem 4. Nie wiedziałam o co chodzi ale chyba zostałam wplątana w jakąś
grę. To wcale nie jest śmieszne gdy zostaje się w coś wplątanym a
nie wie się o co chodzi.
Jednak schowałam kartę z powrotem do
kieszonki.
Weszłam na drugie piętro i
szukalam swojego pokoju. W końcu znalazłam mój pokój. Na drzwiach
wisiała plakietka z nazwiskami tych co tam
urzędują. Stojąc tak pod drzwiami słyszałam jakieś szmery i ...
- Cholera!
czyjś głos. Weszłam do pokoju bez żadnego uprzedzenia, a jakżeby inaczej.
Zobaczyłam zgrabną dziewczynę która zbierała z podłogi stertę porozwalanych juz ciuchów. No nie powiem ze nie jest zła. Idealnie pasuje do mojego gustu po prostu bym ... Chwila, chwila. Ta jej czapka cos mi mówi. Nie to nie może być...
- Nel?! Co ty tu na cholerę robisz?
(Amy? ;3)
- Cholera!
czyjś głos. Weszłam do pokoju bez żadnego uprzedzenia, a jakżeby inaczej.
Zobaczyłam zgrabną dziewczynę która zbierała z podłogi stertę porozwalanych juz ciuchów. No nie powiem ze nie jest zła. Idealnie pasuje do mojego gustu po prostu bym ... Chwila, chwila. Ta jej czapka cos mi mówi. Nie to nie może być...
- Nel?! Co ty tu na cholerę robisz?
(Amy? ;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz