16 listopada 2015

Od Asami C.D. Ruby‏

Powoli zaczęłam się przyzwyczajać do mojej nowej rangi, z czasem nawet zaczęła mi pasować. polubiłam nawet  rozmawiać z ludźmi, umiałam też imiona całej klasy, co nie zdarzyło mi się już od ładnych paru lat. Aktualnie zmierzałam korytarzem na następna lekcje. Pod sala, w której miałam mieć lekcję, zobaczyłam… chłopaka, dziewczynę… tego nie potrafiłam określić, ale raczej człowiek ten był kobietą. Powoli podeszłam do tego kogoś. Osoba ta trzymała kartę, trójkę. Patrzyła się na nią zacięcie. A gdyby tak zabrać jej ten papierek, ciekawe jak by zareagowała. Gdy byłam już na prawdę blisko niej, wyrwałam jej kartę. Wyciągnęłam rękę z karta do góry, tak aby niewysoka osóbka nie mogła jej sięgnąć.
-Oddawaj!- usłyszałam damski głos. Czyli to jednak była dziewczyna, miałam racje. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-A kujony, to nie powinny mówić jakoś bardziej… mądrze, krasnoludku?-spytałam  się jej, parskając przy tym. Dziś dzień się nie wyspałam, wiec coś czuje że ona nie będzie ostatnią ofiara, mojej wredności. Niewyspana ja to zła ja, która mogła by zabić nawet osobę którą, bezgranicznie kocha. Powoli skuliłam się tak aby patrzeć jej w oczy, jednak rękę trzymałam nadal w górze, co sprawiało że, karta, była poza zasięgiem Trójki-Jak masz na imię krasnoludku?- spytałam się jej. Nie znoszę nie wiedzieć jak ma na imię mój rozmówca. Czemu? Sama tego jeszcze nie odkryłam, ale już tak mam.

<Ruby?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz