27 listopada 2015

Od Amy C.D: Jessica‏

To, o czym powiedziała mi wtedy Jessica, nie ukrywam, w pierwszym momencie z lekka mnie zdziwiło. Nie przypuszczałam, że w tym czasie, w którym się nie widziałyśmy, zmieniłyśmy się aż tak.
-Czyli jesteś... Bi? - zapytałam, wymawiając tą drugą część zdania ciut ciszej, przysuwając się trochę przy tym. W sumie, zadałam jej te pytanie, bo nie miałam pewności, czy dobrze zrozumiałam poprzednie słowa Jess.
-No, na to wychodzi - odpowiedziała, dalej trzymając głowę spuszczoną.
-Spoko, rozumiem, ale nie musisz się martwić - uśmiechnęłam się do niej. Nie chciałam, żeby Jessica pomyślała, że jestem na nią za to zła, czy coś. Uznałam, że lepiej będzie jak może zmienię temat.
-Hej, chyba miałyśmy iść na basen? Pamiętasz? - przypomniałam sobie nagle.
-No raczej - odpowiedziała.
Po kilku chwilach zabrałyśmy swoje wszystkie poprzednie zakupy i udałyśmy się w stronę Charleston High. Po drodze znowu znalazłyśmy sobie kilka mniej i bardziej ważnych tematów do obgadania, więc się nie powiem, że się nudziłyśmy.

***

-W końcu pod szkołą! Nigdy nie przypuszczałam, że ten fakt kiedyś będzie mnie tak bardzo zadowalał! - rzuciłam udając wielce wycieńczoną i znużoną wyprawą na zakupy. No dobra, droga nie należała do tych krótszych, ale nie było z nią też jakiejś tragedii. Chwilę późnej usłyszałam za sobą śmiech Jess.
-Co się śmiejesz? To nie jest zabawne. Ty nie jesteś zmęczona? - zapytałam.
-Wyobraź sobie, że nie. Idziesz, czy nie? - pośpieszała mnie Lock.
Weszłyśmy do środka. Tam zatrzymała nas jakaś pani z recepcji, ta sama, co wtedy jak wychodziłyśmy, ale już nie pamiętam, co od nas chciała. Potem skierowałyśmy się w stronę schodów, prowadzących do naszego pokoju.

-Ja pierwsza zajmuję łazienkę - ostrzegłam Jessicę, gdy szukałam swojego klucza. Ona nie zareagowała na to, co powiedziałam. Wiedziałam, że tak będzie. Jak byłyśmy małe wszystkie nasze sprzeczki tak właśnie wyglądały. No, ale cóż...
Kiedy w końcu klucz się znalazł, szybko otworzyłam drzwi, rzuciłam wszystkie torby na swoje łóżko i pobiegłam do "zajętego" przez siebie wcześniej miejsca. Trzeba było przecież się odświeżyć, przebrać, ubrać strój... Tyle rzeczy do roboty, a tak mało na nie czasu. Po niespełna minucie usłyszałam, jak Jessica zamknęła drzwi do naszego pokoju. No tak, ja o nich zapomniałam i ich nie zamknęłam, były chyba otwarte na oścież, a klucz z pośpiechu zostawiłam w zamku, ale każdemu się zdarzają takie rzeczy, na pewno.
-Ty to jednak słabą masz pamięć - stwierdziła Jess, kładąc swoje rzeczy jak ja - na łóżko.
-Mówiłam, że będę pierwsza!- krzyknęłam do współlokatorki z łazienki, ignorując incydent z drzwiami i oznajmiając jej swoje jakże wielkie zwycięstwo. Tak, to był idealny moment, żeby się czymś pochwalić.
-Ale ty jesteś... - nie dokończyła, ale chyba zrozumiałam, co chciała przez to powiedzieć.
Po kilku, może kilkunastu (nie sprawdzałam zegarka) minutach wyszłam z toalety. Usiadłam na swoje łóżko czekając, aż teraz Jess skończy się przygotowywać itd. Dla zabicia nudy założyłam swoje słuchawki podłączone do mojej MP3. Po kilku chwilach przyszła Lock. Przyznaję, ta cała "zabawa", że tak to nazwę, zajęła jej o wiele mniej czasu, niż mi, ale to i tak nic według mnie nie zmieniało.
-Gotowa? Możemy iść? - upewniłam się, wstając z łóżka.
-I kto to mówi? - zapytała Lock, rozbawiona tym pytaniem. - Lepiej sprawdź, czy ty jesteś gotowa - zasugerowała.
-Tak, ja jestem, przygotowałam się jak ciebie nie było - odpowiedziałam. -Dobrze, więc chodźmy, ale dla pewności i bezpieczeństwa ty zamykasz drzwi! - zaśmiałam się, pokazując na nie palcem.
-TAK! Tak będzie bezpieczniej - potwierdziła moje słowa Jess.
Wyszłyśmy z pokoju i stałyśmy przez moment na korytarzu. Jeszcze niedawno nam obu obiło się o uszy, że gdzieś w szkole jest zakryty basen, więc znalezienie go (tak, żadna z nas nie wiedziała, gdzie jest) i udanie się tam było naszym celem.
-To może zapytamy kogoś o drogę - spytałam Jess. - No, bo jeśli tak to ty się pytasz - oznajmiłam.
-Tylko, jakbyś chciała zauważyć, tu nikogo nie ma - oświeciła mnie.
-Ludzie zawsze się znajdą, zobaczysz... - obiecałam Lock, próbując wypowiedzieć to z wielką powagą.

<Jessica? XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz