30 listopada 2015

Bal Zimowy 2015 (Asami)

Nie rozumiem dlaczego nieodłączną częścią takich balów jest taniec. Może i umiałam tańczyć od zawsze, ale od dawna też tego nie lubiłam. Gdy chłopak położył rękę na mojej talii, bolesne wspomnienia wróciły. A na parę sekund zamiast MyungSoo, przed mną pojawił się mój starszy brat. Lekko zagubiona tańczyłam dalej, a dokładniej mówiąc, po prostu dawałam się prowadzić chłopakowi. Po chwili udało mi się odepchnąć wszelkie negatywne uczucia i w spokoju cieszyć się chwilą. Na mojej twarzy pojawił się nawet uśmiech. Powoli kołowaliśmy po parkiecie, a mi przypominało się, że ruszanie się w rytm muzyki jest przecież przyjemne. Dawno nie cieszyłam się tańcem tak jak teraz, ostatni raz było tak gdy… znów do mojej podświadomości wkradły się czarne jak smoła wspomnienia. Bale na które zapraszano naszą rodzinę. Te na które chodziłam z bratem. Tamte czasy nie wrócą, tego byłam pewna. To już 4 lata, a mi nadal zdawało się, że gdy wrócę do domu to spotkam jego, że to właśnie on mnie przywita, a nie moi bezużyteczni rodzice. Zrezygnowana spojrzałam na swojego partnera. Chciałam żeby ten wieczór był przyjemny dla nas obu, a ja najzwyczajniej w świecie odlatywałam myślami gdzieś daleko. Nie byłam tu z nim, z osobą którą na jeden wieczór wypożyczył mi los.
-Co ty, na to aby się czegoś napić i odpocząć? Wiesz organizm nerda nie umie wytrzymać dużego wysiłku- spytałam się go, jednak gdy spostrzegłam, że taniec sprawiał mu przyjemność, zrobiło mi się smutno. Nie chciałam mu zabierać tej chwili, a jednak to robiłam. Nie znoszę tego, że nie ważne jak się staram, zawsze potrafię wszystko zepsuć.
<MyungSoo? Ta drama, ta akcja, ten brat wymyślony naprędce xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz