Nie byłem jeszcze przyzwyczajony do delikatnych
czułości Larsa. Nie mogłem powiedzieć, że mi się one nie podobały, ale było to
dla mnie czymś nowym. W końcu nigdy wcześniej nie miałem nikogo bliskiego, a
teraz w moim życiu nagle pojawił się Lars. Z początku nie sądziłem, że się
dogadamy. Lecz zdecydowanie szybko zaczął zmieniać moje nastawienie wobec
niego. Aż w końcu znaleźliśmy się w sytuacji w jakiej aktualnie byliśmy. Nie
wiedziałem, ile w niej pozostaniemy, ale nie zależało mi na szybkim końcu.
Dopiero siebie nawzajem poznawaliśmy i byłem pod wrażeniem tego jak dobrze
drugi sobie radził z kontaktem cielesnym. Nie spodziewałem się, że w ogóle
zebrałby się na pocałunki. A jednak.
- Szczerze to wciąż próbuję to wszystko ogarnąć,
ale również nie mogę narzekać – odpowiedziałem z łagodnym uśmiechem, właściwie
nie wiedząc do końca co powiedzieć. Chyba serio wciąż nie dowierzałem, co się
stało. Nie wiem tylko czy to był poziom nastolatki, która jest w szoku, że w
końcu z kim jest czy co… Ale się cieszyłem z tego wszystkiego. Z towarzystwa
Larsa i jego bliskości.
- Cieszę się, że nie jestem w tej niepewności sam –
stwierdził
- To mój pierwszy związek tak naprawdę i nigdy
nawet nie spodziewałem się, że będzie to z mężczyzną – pomasowałem ramię,
wsuwając dłoń pod krótki rękaw. W sumie jak tak myśleć, to teoretycznie Larsowi
brakowało roku do bycia ”mężczyzną”, podczas kiedy mi powolutku zbliżały się 20
urodziny. Poczułem się w sumie przez to jak pedofil, nawet jeżeli nie byłą to
jakaś wielka różnica.
- Też nie spodziewałem się, że kiedyś spodoba mi
się facet.
- No tak, ty kobieciarzu. Łamiesz teraz serca
wszystkich pań – zaśmiałem się.
- Będą musiały sobie jakoś poradzić – przybliżył
się.
Przysunąłem się do niego i złożyłem pocałunek na
jego wargach, niezależnie od tego czy taki był jego zamiar czy też nie. Ten
przez chwilę zdawał się być zdziwiony, ale w końcu odwzajemnił, a nawet
delikatnie pogłębił nasz pocałunek. Delikatnie wsunąłem dłoń w jego włosy,
układając ją na tyle jego głowy. Kontynuowałem w między czasie nasze łagodne
pocałunki. Czuć było, że jest w tym ode mnie lepszy i miałem nadzieję, że nie
przeszkadza mu mój brak doświadczenia. Nawet jeżeli z jego pomocą powoli
nabierałem w tym pewności. Lars jednak był stanowczo pewniejszy w tym ode mnie.
Wsunął mi powoli język do moich ust, a ja w tym momencie nie wiedziałem do
końca co robić. Nigdy wcześniej nie weszliśmy na ten etap i momentalnie
straciłem całą pewność siebie jaką zebrałem w sobie. Powoli odsunąłem się od
niego i zabrałem dłoń z jego głowy.
- Wybacz – powiedział. Chyba poczuł się
niezręcznie.
- Nie mam co ci wybaczać – zaśmiałem się. –
Prędzej ja, że ci tak ”uciekłem”. Nie wiedziałem zbytnio co robić… Sory.
Lars westchnął w odpowiedzi, a ja poczułem się
głupio w tej chwili. Mogłem chyba jednak inaczej zareagować. Zrobiłem z siebie
jakąś pojebaną dziewicę czy coś. Dobra, jebać. W przyszłości się to naprawi.
Teraz to już chyba została tylko zmiana tematu i udanie, że nic się nie stało.
- Masz jakieś plany na dziś? – zapytałem.
- Nie, ale mogę mieć – uśmiechnął się lekko.
- Co powiesz na to byśmy poszli do baru wieczorem?
– zaoferowałem. – Jutro mnie nie będzie niestety.
- Praca? – zapytał wprost.
- Niestety – westchnąłem. Nie chciało mi się w
sumie, było to tylko spotkanie z moim menadżerem.
- Nie przemęczaj się zbytnio - parsknął lekko.
- Ej~ To wcale nie jest taka łatwa praca – również
się zaśmiałem i oparłem głowę na jego ramieniu.
Lars w tym momencie objął mnie w pasie, a ja
przymknąłem oczy ciesząc się jego zapachem. Nie byłem pewien czy to mydło, perfumy
czy może jego własny zapach, ale był on przyjemny i uspokajający.
- Ładnie pachniesz – mruknąłem.
- Bo nie palę – zauważył.
- Mam przestać? – uniosłem brew.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz