Nie było źle,
w końcu udało mi się zawrzeć jakąś nową znajomość i co najlepsze... Mogłem
gadać o yaoi, nie byłem sam z takimi zainteresowaniami co mnie cieszyło. Na
przerwie obiadowej siedziałem z Alex'em, oboje mieliśmy ten sam gust muzyczny,
albo bardzo podobny. Po ostatnich lekcjach poszedłem do pokoju, odstawiłem
torbę i wziąłem spod łóżka (prawie wszystko tam chowa) sekretny zeszyt. Nie
byłem jakiś dobry w rysowaniu, aby tworzyć żywe rysunki, a nie chciałem rysować
anime. Jeszcze bym to zepsuł, dlatego skupiłem się na krótkich opowiadaniach.
Wziąłem paczkę żelek, wysypałem książki z torby na łóżko, a do niej schowałem
to co potrzebowałem do wyjścia. Zadowolony wyszedłem z pokoju zamykając drzwi,
skierowałem się pod wskazany pokój. Zapukałem do drzwi nr 99. Poczekałem
niecałą minutę, a w nich stał rozpromieniony Azjata.
- Witaj ponownie.. - uśmiechnąłem się lekko.
- Hej... Właź, Rui poszedł oglądać mecz na miasto... Powiedział, że wróci za dwie godziny... Z resztą i tak możesz tu siedzieć dłużej.. - odparł Kaito.
- Okey, o... To znaczy, że możemy oglądnąć jakiegoś hentai'a yaoi z bdsm ? Albo nie... Masz jakieś "ciekawe" mangi? -spytałem patrząc na niego uważnie. -Jak coś mam swój stary zeszyt, znaczy... Nie taki stary, ale ciiiii.... Znajdują się w nim opowiadania, więc jak chcesz poczytać... mogę ci go pożyczyć.. Tylko pod jednym warunkiem... - urwałem.
- Jakim? - zapytał.
- Nie czytaj w szkole i nie pozwól by ktokolwiek inny poza tobą widział ten zeszyt.. Ok? - nadymałem lekko policzek.
Trochę się obawiałem jego współlokatora, co jeżeli jest homofobem? Bleh, nienawidziłem takich ludzi, ich zachowanie mnie irytowało.
<Kajtek? : D Dajesz, rzucaj mnie tu mangami x'D >
- Witaj ponownie.. - uśmiechnąłem się lekko.
- Hej... Właź, Rui poszedł oglądać mecz na miasto... Powiedział, że wróci za dwie godziny... Z resztą i tak możesz tu siedzieć dłużej.. - odparł Kaito.
- Okey, o... To znaczy, że możemy oglądnąć jakiegoś hentai'a yaoi z bdsm ? Albo nie... Masz jakieś "ciekawe" mangi? -spytałem patrząc na niego uważnie. -Jak coś mam swój stary zeszyt, znaczy... Nie taki stary, ale ciiiii.... Znajdują się w nim opowiadania, więc jak chcesz poczytać... mogę ci go pożyczyć.. Tylko pod jednym warunkiem... - urwałem.
- Jakim? - zapytał.
- Nie czytaj w szkole i nie pozwól by ktokolwiek inny poza tobą widział ten zeszyt.. Ok? - nadymałem lekko policzek.
Trochę się obawiałem jego współlokatora, co jeżeli jest homofobem? Bleh, nienawidziłem takich ludzi, ich zachowanie mnie irytowało.
<Kajtek? : D Dajesz, rzucaj mnie tu mangami x'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz