- Niby czemu? Podczas lekcji jest ciekawiej. Zupełnie jak w dobrych
horrorach. Sikasz ze strachu słysząc każdy inny głos, dziwny dźwięk czy
nawet czując na sobie spojrzenie kogoś.
- Och, doprawdy? - spogląda na niego z uniesionym kącikiem ust.
Zrobił to samo. Nie wiedząc czemu w jej wyglądzie było coś intrygującego, takiego że było widać że z nią można konie kraść.
Zmrużywszy oczy pokręciła głową.
- To jak? - zaśmiała się pod nosem.
- Nijak. - wzruszył ramionami.
Zorientował
się, że byli właśnie przy pierwszej łazience publicznej na drugim
pietrze. Zaświtał mu w głowie pomysł. Spojrzał z lekka krytycznym okiem
na towarzyszkę. Czarna kurta, czarne podkoszulkopodobne coś, czarny
stanik (a przynajmniej ramiączka), włosy też czarne. Farbowane być może,
ale ręki sobie nie da uciąć. Emo albo metal. Ale nie układa włosów na
obciachowe fryzury, więc stawiam bardziej na to drugie. Co się stanie
więc jeśli metal będzie mokry? Chrystian to sprawdzi.
- Dobra, koniec zabawy. Odprowadzę cię tylko pójdę odcedzić kartofle. - rzekł cofając się w stronę toalet.
- Ugh, mężczyźni. - rzuciła na wychodne, upierając się o ścianę.
Zaśmiał się pod nosem. Idzie za łatwo.
W
kiblu przeczekał 2 minuty dla pewności. Spuścił wodę i momentalnie
wyszedł. Zerknął na dziewczynę przy drzwiach, odkręcając kurek w
bliższym ku wyjściu kranie na całą parę. Wystarczył nacisk palcem w
odpowiednim miejscu, by woda opryskała Rosie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz