Co za typ, pomyślałam.
Wstałam z podłogi i podniosłam swój telefon, na ekranie widniała pajęcza sieć
pęknieć, ekstra. Schowałąm telefon i ruszyłam w przeciwną stronę, poczułam
jednak mocne szrpnięcie, silna ręka zablokowała mi możliwość ruszenia się:
- Mama cię nie nauczyła odpowiadać grzecznie? - jego głos był pełen sarkazmu, uśmiechnęłąm się lekko
- Nie, nie nauczyła mnie - po chwili dodałam - A ciebie nikt nie nauczył, że damy się częstuje, gdy o to poproszą?
- Mama cię nie nauczyła odpowiadać grzecznie? - jego głos był pełen sarkazmu, uśmiechnęłąm się lekko
- Nie, nie nauczyła mnie - po chwili dodałam - A ciebie nikt nie nauczył, że damy się częstuje, gdy o to poproszą?
- Takie
księżniczki jak ty nie powinny prosić
- Taki palant jak ty nie powinien oceniać ludzi nie znając ich - szarpnęłam mocną ręką na której zostały czerwone ślady od uchwytu bruneta - A teraz wybacz ale oddalę się - dodałam ironicznym głosem i ruszyłam w stronę pokoju.
Mojej wspólokatorki nadal nie było. Zapaliłam papierosa aby trochę się odstresować.
- Taki palant jak ty nie powinien oceniać ludzi nie znając ich - szarpnęłam mocną ręką na której zostały czerwone ślady od uchwytu bruneta - A teraz wybacz ale oddalę się - dodałam ironicznym głosem i ruszyłam w stronę pokoju.
Mojej wspólokatorki nadal nie było. Zapaliłam papierosa aby trochę się odstresować.
Lekcje zaczynały się o
ósmej dwadzieścia, więc miałam jeszcze pół godziny aby się przygotować, ruszyłam
pod prysznic. Wysuszyłam włosy i ubrałam się, zegar ścieny wskazywał za
dwadzieścia dziewiątą, no cóż trochę się spóźnię. Ruszyłam po torbę do pokoju
gdy zauważyłam na podłodze szarą kulę papieru. Podniosłam owe znalezisko, które
okazało się kamieniem owiniętym w papier. Niestety na papierze nic nie
widniało. Dziwne. Jednak w okne widniała wielka postrzępiona dziura a kawałki
szkła leżały na podłodze. Złapałam torbę i ruszyłam do sali, w której miałam
lekcje. Nauczyciel puszczał jakiś film i nie zauważył nawet mojego wejścia,
zajęłam miejsce przy ławce.
Dochodziła piętnasta, musiałam dostać się do miasta na przesłuchanie, spakowałąm szybko potrzebne rzeczy i ruszyłam do wyjścia, miałam co prawda jeszcze dwie lekcje, ale jenak trzeba było wybrać ważniejsze. Przechodząc przez dziedziniec kątem okaz zauważyłam tego chłopaka, który rozbił mi telefon, nie zważając na niego kierowałąm się do bramy
- Ej Księżniczko! - boże co za typ uwziął się czy jak, spojrzałam na niego
- Znowu chcesz się ze mnie pośmiać? Śmiało wcale mi się nie śpieszy - rzuciałam przystając.
Dochodziła piętnasta, musiałam dostać się do miasta na przesłuchanie, spakowałąm szybko potrzebne rzeczy i ruszyłam do wyjścia, miałam co prawda jeszcze dwie lekcje, ale jenak trzeba było wybrać ważniejsze. Przechodząc przez dziedziniec kątem okaz zauważyłam tego chłopaka, który rozbił mi telefon, nie zważając na niego kierowałąm się do bramy
- Ej Księżniczko! - boże co za typ uwziął się czy jak, spojrzałam na niego
- Znowu chcesz się ze mnie pośmiać? Śmiało wcale mi się nie śpieszy - rzuciałam przystając.
~Admin: Lekcje zaczynają się o siódmej.
Zapraszamy do danego posta, aby dowiedzieć się więcej na ten temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz