- A czemu mam nie mówić? - spytałem spokojnie.
Byłem już wystarczająco długo w tej szkole,
aby odkryć, że nauczyciele ignorowali rozmowy o kartach odbywające się przy
nich. Tak jakby sam dyrektor zgadzał się na tę dziwną grę. Pamiętam jak w pierwszy
rok mojego pobytu w tej szkole, ktoś postanowił powiedzieć nauczycielowi, aby
ten powstrzymał Króla przed biciem celu. Chyba Król miał wtedy zły dzień bądź
coś takiego. Kiedy ta osoba przyszła następnego dnia do szkoły, wszyscy byli
świadom tego, że są teraz dwie osoby do gnębienia.
- I nigdy nie wiadomo kto i w jaki sposób się
tobie przygląda - powiedziałem prawie jak paranoik. - I nie kreskówki i
komiksy, tylko manga i anime. Jest różnica! Jedno amerykańskie, a drugie
japońskie. - Zawsze mnie bawiło jak ktoś nagle z tym wyskakiwał, a teraz sam
musiałem to robić. - Spróbuj jeszcze powiedzieć, że to bajki, a oberwiesz. -
Wszystko to powiedziałem z uśmiechem. Ten jednak zdawał się mnie już nie
słuchać i był w pełni zajęty swoim papierosem. Zatem ja postanowiłem zająć się
swoją grą. Wyjąłem z kieszeni telefon i powróciłem do swojego wirtualnego
świata, który tak bardzo kochałem.
- Co dzieliłem? - spytałem. Chyba znowu
zatraciłem się w swojej grze. Spojrzałem na chłopaka i zauważyłem na jego
kluczach breloczek z numerkiem ”96”. - O, okazuje się, że dzielimy razem pokój.
- Powiedziałem, nieświadom tego, że ten już o tym mówił. - Nudziło mi się w
pokoju samemu, więc postanowiłem się przenieść. Bałem się tylko, że trafię na
jakąś dziwną osobę. Na przykład jest ten chłopak z innej klasy… Dwójka. Nie
pamiętam imienia. Ten co by tylko na siłownię chodził i takie tam. Bleh. Albo
na któregoś z gejowato wyglądających Azjatów. Nigdy nie wiadomo czy to facet
czy kobieta…A potem się budzisz w nocy z osobą na swoim brzuchu. Tam płaska
klata, a tam nagle dziura. Choć w sumie gorsze jak ma ładne piersi, a potem
schodzisz do czegoś…Innego.
Wzdrygnąłem się na samą myśl. Może nie interesowałem
się zbytnio stosunkiem, ale miałem szacunek do piękna kobiecych piersi. Męskie
części odpowiedzialne za przetrwanie rasy mnie jakoś brzydziły. Nie to bym miał
coś przeciwko własnemu członkowi, ale cudzego bym nie dotknął, ani na niego nie
spojrzał. Kobiece krocze też nie uważałem za ciekawe. Ogólnie to wolałem, kiedy
ludzie zostawali w swoich ubraniach. Wtedy było spoko i bezpiecznie. No i
jeszcze jak mnie nie tulili. Tulenie fajne, ale bez przesady. Nie trzeba
przecież to robić przez całe 60 sekund! Niech tamten tylko spróbuje zbliżyć się
do mojego łóżka…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz