Bal, bal, bal... Wczoraj biegałem po sklepach w poszukiwaniu garnituru, który byłby w moim stylu. Elegancki, ale nie poważny. O koszulę martwić się nie musiałem, czarna koszula z elementem białego koloru na górze wystarczy. O krawacie nawet nie myślałem. W krawacie wyglądam co najmniej śmiesznie. Zdecydowanie bardziej odpowiadają mi muszki. Podkreślają mój łagodny wygląd. Aż mi się przypomniało jak na rozpoczęciu roku w gimnazjum, gdy miałem na sobie krawat, pani dyrektor kilka razy mnie pytała, czy przypadkiem nie pomyliłem gimnazjum z liceum. Przecież nie wyglądam tak staro... Wracając. Muszę kupić prezent.... Asami Irie. Widziałem ją tylko na lekcji. Nic o niej nie wiem. Więc co jej kupić? Może jakieś kolczyki... Pierścionek to nie, jeszcze inni sobie pomyślą, że się oświadczam. Mógłbym kupić też coś innego, ale uważam, że biżuteria jest jedną z lepszych opcji. Złote kolczyki, naszyjnik oraz bransoletka. Komplecik. Zjadłem na szybko śniadanie, przebrałem się i popędziłem do galerii. Wczoraj latanie za garniturem, dzisiaj za prezentem. Ach~, ja to się nabiegam. Ale ruch to zdrowie! Kiedy wyszedłem z ładnie zapakowanym prezentem, wróciłem do pokoju. Pozostały mi cztery godziny na przygotowanie się. Godzinę zajmie mi kąpiel, pół godziny lekki makijaż (tak na wszelki wypadek, gdybym ściągnął maskę, w końcu osoby nieprzyzwyczajone do azjatyckiej urody uważają, iż nie mam oczu...), ubranie się załóżmy 15 minut.
No cóż... Kąpiel zajęła mi o wiele więcej czasu. W dodatku moje włosy odmówiły współpracy i musiałem się z nimi męczyć dobre 40 minut, nim wyglądałem jak człowiek. Z ubraniem się nie miałem problemu. Już miałem wychodzić, ale zapomniałem o ważnym elemencie mojego ubioru, masce - w moim przypadku masce wilka. Maska odsłaniała część moich policzków, ale zasłaniała nos i nieco usta. Ogółem była srebrno czarna z elementami złota, na nosie i na dwóch widocznych kłach. Na czole oraz na końcówkach uszu znajdowały się malutkie, białe brylanty. Pod dolnymi rzęsami była biała linia, która podkreślała moje brązowe oczy. Nie powiem, nie sądziłem, że ta maska jest taka ładna. Jeszcze niedawno chciałem ją wyrzucić, mimo tego, że dużo za nią zapłaciłem. Ruszyłem na bal, chowając prezent w wewnętrznej kieszeni garnituru. Uch, bałem się. W końcu ten wieczór, noc mam spędzić z osobą, z którą tylko mijałem się na korytarzu. Pewnym krokiem wszedłem na salę, każdemu po kolei się kłaniając, uprzednio podając zaproszenie groźnemu panu, który stał przy drzwiach. Bywałem aż zbyt kulturalny i grzeczny... Podszedłem do dziewczyny, która od razu rzuciła mi się w oczy. Tuż obok niej siedział HakYeon, którego już miałem zaszczyt poznać. - Witaj. - uśmiechnąłem się do dziewczyny. - Jak zapewne się domyślasz, jestem twoim partnerem na dzisiejszy bal.
No cóż... Kąpiel zajęła mi o wiele więcej czasu. W dodatku moje włosy odmówiły współpracy i musiałem się z nimi męczyć dobre 40 minut, nim wyglądałem jak człowiek. Z ubraniem się nie miałem problemu. Już miałem wychodzić, ale zapomniałem o ważnym elemencie mojego ubioru, masce - w moim przypadku masce wilka. Maska odsłaniała część moich policzków, ale zasłaniała nos i nieco usta. Ogółem była srebrno czarna z elementami złota, na nosie i na dwóch widocznych kłach. Na czole oraz na końcówkach uszu znajdowały się malutkie, białe brylanty. Pod dolnymi rzęsami była biała linia, która podkreślała moje brązowe oczy. Nie powiem, nie sądziłem, że ta maska jest taka ładna. Jeszcze niedawno chciałem ją wyrzucić, mimo tego, że dużo za nią zapłaciłem. Ruszyłem na bal, chowając prezent w wewnętrznej kieszeni garnituru. Uch, bałem się. W końcu ten wieczór, noc mam spędzić z osobą, z którą tylko mijałem się na korytarzu. Pewnym krokiem wszedłem na salę, każdemu po kolei się kłaniając, uprzednio podając zaproszenie groźnemu panu, który stał przy drzwiach. Bywałem aż zbyt kulturalny i grzeczny... Podszedłem do dziewczyny, która od razu rzuciła mi się w oczy. Tuż obok niej siedział HakYeon, którego już miałem zaszczyt poznać. - Witaj. - uśmiechnąłem się do dziewczyny. - Jak zapewne się domyślasz, jestem twoim partnerem na dzisiejszy bal.
<Asami? A może szanowny Hakyeon? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz