26 czerwca 2016

Odchodzi: Oliver

Powód: Brak Aktywności


✧ Oli/Olober ✧ Mężczyzna ✧ 17 lat ✧ Heteroseksualny ✧ A - Cień
✧ Forever alone

Aparycja
Na pierwszy rzut oka Oliver to umięśniony, szczupły dwudziestolatek obdarzony przez naturę niemałą urodą. Urokliwy blask, który od niego emanuje jest w stanie powalić sobą niemal każdego. Jest godnym posiadaczem stu osiemdziesięciu pięciu centymetrowej, chudej i wysportowanej sylwetki. Ma ten średnie, lekko kręcone i bardzo gęste brązowo ciemne włosy które często ścina na krótko, gdyż te szybko odrastają mu do ramion. Zarys szczęki Olober'a jest łagodny o delikatnie wymalowanych na niej kościach policzkowych, które tylko udobitniają jego nieziemską urodę. Posiada szerokie ramiona.Ma bladą cerę i lekki zarost. Zielono brązowe tęczówki okolone długimi, czarnymi jak węgiel rzęsami złudnie przypomina finezyjną otchłań. Oczy są zasadniczo duże, swoją głębią sprawiając, iż nie można oderwać od nich wzroku, a ich wyraz przywodzi na myśl ptaka uwięzionego w klatce, pragnącego jedynie wydostać się na wolność. Na jego twarzy, często gości nieodgadnięty wyraz, prześwitujący jednak ukrytym pod nim cieniem uśmiechu, który ukazuje delikatne wgłębienia w policzkach. Zazwyczaj nie można z niego wyczytać niczego konkretnego, gdyż pozostaje on tajemniczy i zadziorny. Jego 3/4 ciała pokryta jest ,,obrazkami".. Posiada ponad 60 tatuaży, lecz jak tu liczyć, skoro połowę z nich zakrył? W większości jego ubrania są czarne, ponure. Zazwyczaj nosi luźne podkoszulki i bluzy. Kaptur czy bandamka na twarzy to nie odstąpiona część jego ubioru. 

Charakter
Chciałby zwalić cię z nóg samym brzmieniem jego imienia, albo opowiedzieć całą historię swojego życia zawartą w tych kilku literach, szczycić się tym że na dźwięk tego imienia wszystkie stworzenia w różnych zakamarkach świata drżą ze strachu. Jednak, nie może.
 
Twoje usta są jak ostrze żyletki. Tnie tak głęboko.
Więc całuj mnie po nadgarstkach i szyi, dając mi wiecznie śnić.
Osoba która jest doskonałym aktorem. O wielu maskach, twarzach, podglądach i myśli. Każda ma swoją własną rolę w życiu Olivera. Do osób, których nienawidzi. Do tych, których kocha. I do rzeczy których nie rozumie i próbuje sobie lub innym wyjaśnić. Wkrótce jednak z biegiem czasu stały się jego częścią, od której nie sposób się uwolnić. Każda rana nas kształtuje. Każda blizna zbuduje nasz tron. A patyki i kamienie które w nas rzucali, zbudują nasze imperium. Rzuć go wilkom na pożarcie a jutro wróci jako przywódca watahy. Po prostu bij go, aż będzie silny. Postać bardzo... Kontrowersyjna. Wyróżnia tą wyjątkowe oraz niezrozumiane spostrzeżenie na świat i otoczenie. Jakie są pozory co do niego? Nieprawdziwe i łatwo w nie uwierzyć, nie odkrywając tego innego Olivera. Jest twardym, zimnym kryształem lodu pod którym kryje się miękki i ciepły puch. Gdy się go jednak chociażby troszeczkę zniszczy, od razu w jego ślepiach zobaczy się żałosny smutek, czy też obojętność. Ma ochotę podciąć sobie żyły, aby bawić się w własnej krwi. Zabić się dla pieprzonej zabawy. Jedyne co go od tego powstrzymuje, to spora dawka narkotyków które wstrzykuje sobie po nocach. Może właśnie dlatego ma tak zmienny nastrój?Nie przejmuje się wszystkim. Na pewno. W sumie, ich życie, niech robią co chcą. Decydują o sobie, o własnym niszczeniu ciała i psychiki. A w środku bierze ich problemy jako swoje. To cholerny zazdrośnik, zazdroszczący nawet lepszych relacji innej osoby z... Tą, którą się pokłócił. Mimo takiego wstępu charakteru, od zawsze jest nienaturalnie nieśmiały. Niby nie boi się zbytnio innych,, czy też pomóc przy pierwszym spotkaniu, ale.... Wstydzi się mówić. Rozmawiać. Że przestanie myśleć, jak to typowe u niego i palnie jakieś głupstwo, które wcale nie jest prawdziwe. I skłamie. To jakby jego fobia i słabość. Może to dziwne, lecz wiele osób, w tym płci pięknej wręcz rzuca się mu na szyje. Niby jest przystojny, ma wielkie powodzenie, nie AŻ tak złą przeszłość (No dobra, to było kłamliwe) i osoby czy rzeczy przy sobie które kocha (czyt. przyjaciele, muzyka, tatuaże) jednak... Ciągle mu czegoś brakuje. Bije od niego chamstwem i buntem, jednak to tylko przyzwyczajenie innych. Może i jest to buntownik. Opinia ludzi o nim jest przeciągnięta. Czasem jest tak, iż tylko nie odezwie się żadnym słowem, a wszyscy od razu zaczną mówić ,,Oli ma dziś zły dzień. Zostawmy go." i spojrzą na niego ze współczuciem, co załatwia mu spokój na cały dzień. Jest po prostu.... Naprawdę wpływowy. Szybko zdobywa zaufanie innych, lecz... Zniewalająco prędko je straci. Wystarczy że będzie chciał jak najlepiej, a to sprawia, iż od razu to psuje. Zazwyczaj nie rusza go widok smutku czy łez głównie z jego powodu, damskie. Miliony razy je widział i sam posiadał. Jednak w środku jego organizmu coś krzyczało, że powinien działać. Jest pieprzonym hipokrytą. Zdecydowanie jest fałszywy. Niby aniołek. Przecież każdy ocenia po jego ,,boskim" wyglądzie. Jest małomówny. Czasem nie odzywa się w ogóle, czasem tylko jak jest potrzeba lub krótko odpowiada. To zdecydowanie nie ten typ, co zakochuje się od razu. Na jego zaufanie pracuje się co najmniej rok, Dla ciebie, 11 miesięcy. Zazwyczaj, jeśli chodzi o jego byłe partnerki, były jego miłością na jedną noc i chwilowym zauroczeniem. Z każdą tak było, jest i będzie. Więc nie warto liczyć na coś więcej niż se*s. Nie jest żadną ciotą, babą ale ma w środku trochę wrażliwą osobowość. Nie przepada za nowymi znajomościami, wystarczą mu osoby które ma w tej chwili przy sobie. Lub jak nie, to sam sobie. Aczkolwiek to nie znaczy, że zawsze ich odrzuca. jeśli zobaczy swoją ,,bratnią duszę" w oczach drugiej osoby, może ,,porozmawiać" chociaż przez... 5, 10 minut? Tak. To jak na niego bardzo dużo. Cóż, trudno określić jego podglądy. Czasem, zachowuje się jak optymista - musiał albo się na ćpać, albo nachlać lub coś wziąć. Na ogół wydaje się być pesymistą. Lecz to zdecydowanie realista.


   Mogę wyglądać na szczęśliwego, ale szczerze, kochanie,
   uśmiechałbym się tylko wtedy gdybyś przecięła mnie od ucha do ucha.

Ta.... Uśmiech u niego jest rzadkością. Wiele osób mówi, że ten szczery i prawdziwy jest naprawdę piękny. Ale mało rzeczy go u niego wywołuje. Czasem uniesie jeden kącik ust niepostrzeżenie. Może wtedy, kiedy podśpiewuje, lub po prostu będzie to... Smutne, fałszywe? O tak. Jest raczej niewiernym osobnikiem, lubiącym, się czasem zabawić. Jest to ciemna strona naszego Olivera. Lecz to pewnie ze zdrady ważnej dla niego osoby teraz stał się kochliwy i kłamliwy. Zawsze miał cierpliwość i zachowywał się normalnie, aż miał dość niesprawiedliwości na tym świecie. Teraz wierzy tylko w prawa pięści i kłów. Mimo, iż czasem ma ochotę pozabijać siebie i innych, uważa iż każdy ma prawo do życia. Dlatego nie skrzywdziłby nawet muchy. W środku bardzo cierpi, a jak każdy chyba tego nie okazuje. Jest neutralny, traktuje cię tak samo jak ty jego. Szacunek za szacunek, chamstwo za chamstwo. Nigdy już nie daje drugiej szansy, po prostu... Zamiast tego daje w mordę. Jest bardzo mściwy, a w połączeniu tego z jego doskonałą pamięcią każdy kto chociażby złymi manierami zajdzie mu za skórę ma przesrane przez najbliższe dziesięć lat. Chociażby miał niedowład kończyn. Ma wiele leków, a swoich demonów nie może utopić. One wiedzą... Jak pływać. Co dzień w nocy jest budzony przez ten sam, lub inny koszmar. Z imadłem lub innym przekleństwem... To główny powód jego obaw. Typowa oaza spokoju, prowokuje bez zaciskania pazurów. Zazwyczaj ostrożny i ryzykuje tylko jeśli jest ogromna potrzeba. Jest ostry, namiętny i bezlitosny. Jego orężem są zwykle cięte i dobrze wymierzone odzywki, chociaż swój potencjał ukazuje również w walce pod czas, której bacznie obserwuje własnego przeciwnika i nie czyni żadnych, zbędnych czy pochopnych ruchów. Jest wybitnym strategiem, a bynajmniej dobrze planuje każdy swój dalszy krok i ma świadomość, iż jednym, złym posunięciem może wszystko zniszczyć i zacząć swą ciężką pracę od samego początku. Tylko cel trzyma go jeszcze przy życiu i gdyby ten go nie znał, już dawno zdecydowałby się skończyć ze swą szarą egzystencją. Wydaje się być typowym bad boy'em któremu wszystko można. Nie uważa się za takiego. Raczej ma tajemniczy, skryty charakter i wszystko zamyka w sobie, jak również - własny ból. Nikomu nie wyżala się, uważa to za lekko żałosne. Czy też... Nie ma komu. Mimo że jest seksoholikiem i masochistą nie jest jednym z tych zboków jarających się erotyką. To dla niego... Jakby pewien rodzaj zabawy i naturalna rzecz. Wiele osób bierze go za Oliver'a Scott'a Pierdolonego Sykesa. Znaczy to, że go nienawidzą. A on pokochał patrzące na niego z goryczą wzroki. A nie te kochające i podziwiające. No wiecie, tak było...


   Wszystko co kochałem stało się tym co straciłem

Czasem niektórzy mogą spotkać go samego nad mostem. Smutnego, czy też płaczącego. Nie licz na to że odpowie ci co się stało. Ucieknie, zostawi cię, a potem już nigdy nie pokaże... No chyba, że jakimś dziwnym trafem go znowu napotkasz. A to mało możliwe. Stara się cieszyć z życia. Czasem mu to wychodzi, raz trochę mniej... Młody łotr, którego żadna śmierć nie ruszy. Chuligan.
Rzadko przeklina i jest wulgarny, wyjątkiem jest gdy... Krzyczy lub się naprawdę zdenerwuje, a go trudno wyprowadzić z równowagi. Nie przedstawia się byle komu, wpierw trzeba zdobyć jego zaufanie, a to jest nie lada wyczyn. Gdy ktoś choćby próbuje to osiągnąć, Olober bez trudu to wyczuwa i robi wszystko, by mu to uniemożliwić. Zazwyczaj udaje mu się to osiągnąć, zaś innej osobie nie. Chyba, że pojawi się ktoś wyjątkowo wspaniałomyślny, cierpliwy i uparty… to jest szansa, ale przeważnie taka osoba umie się wykazać i stracić jego zaufanie po przynajmniej kilku minutach, maksymalnie po kilku dniach. Czasem patrząc w jego oczy czuje się zupełne zmieszanie, gdyż te pokazują odwrotność jego charakteru, który ukazuje. Nie jest specjalnie pomysłowy, przynajmniej nie wtedy, gdy nic się nie dzieje. Gdy pojawi się niespodziewana sytuacja, umie z niej szybko wybrnąć w miarę bezpieczny sposób. Inteligentny. Cudze tajemnice są u niego bezpiecznie, nie wygaduje ich, nawet, jeśli dowiedział się o nich od kogoś, kogo nie cierpi. Dyskrecja to jedna z jego naprawdę niewielu zalet. Umie doskonale tłumić w sobie emocje. Psychicznie jest już wyczerpany, pewnie dlatego... Posiada ogromne poczucie humoru, które rzadko komu udaje się zauważyć. Jest nadpobudliwy i kocha głośne imprezy. Uwielbia się droczyć ze wszystkim co się porusza. Zazwyczaj wieczorem zamiast leżeć w łóżku włóczy się po ulicach byle tylko nie zacząć następnego dnia. Nie, nie dlatego że się go boi. Robi to wtedy kiedy zdaje sobie sprawę że nie zrobiła niczego pożytecznego w tych dwunastu godzinach. Owszem, nie należy do optymistów za to nie myśli o życiu jako o czymś złym. Ma jednak wielce rozbudowaną wyobraźnię i kiedy tylko zechce może utworzyć w swoim umyśle naprawdę nadzwyczajne rzeczy. Nie znosi gdy ktoś mu rozkazuje - zazwyczaj w taki momencie rzuca pierwszym, lepszym przedmiotem o ścianę (w większości ofiarą jest krzesło). Zależy to od osoby z którą rozmawia. Dla bliskich zrobiłby wyjątek i nie rozwaliłaby nieszczęsnego mebla. To jedna wielka niewiadoma. Nikt jeszcze nie zdołał pojąć jego skomplikowanej osobowości, należy bowiem do osób nieprzewidywalnych, po których nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Niezależnie od sytuacji, zawsze ma do wyciągnięcia jakiegoś "asa", którego na pewno nie będziesz w stanie przewidzieć, zaś swoje zdanie potrafi zmienić szybciej niż byś zdołał pstryknąć palcami, zazwyczaj jednak trzyma się jednej myśli. Każdy, kto zna Scott'a twierdzi, iż ma bardzo trudny charakter, lecz słowa te nie są w stanie opisać jego prawdziwej natury. Jest nieugięty oraz nieustępliwy, dlatego nie wchodzi się z nim w jakiekolwiek konflikty, gdyż i tak postawi na swoim. Chyba, że twój pomysł okaże się naprawdę dobry - wtedy możliwe, że go wykorzysta, lecz i tak w pewien sposób przekształci, mając też coś własnego na podorędziu. Nie znaczy to, iż nie można dojść z nim do porozumienia, wręcz przeciwnie - jeśli jest w dobrych humorze, szansa na to, że dopniesz swego jest całkiem możliwa. Przeważnie, co raczej łatwo można zauważyć, nie odzywa się bez wyraźnej ku temu przyczyny, lecz jeżeli zajdzie taka potrzeba - mówi krótko, zwięźle i wyraźnie, niekiedy tylko walnie jakąś niezrozumiałą metaforą bądź cytatem, doprowadzając tym samym do szału swojego rozmówcę. Również sarkazm i cynizm stoją u nim na porządku dziennym - potrafi dobrać je adekwatnie do sytuacji i wystrzelić perfekcyjnie niczym z karabinu maszynowego tak, że kompletnie nie będziesz wiedział, co odpowiedzieć. Nie raz też rzuci w twoją stronę jakąś kąśliwą uwagą wraz ze swym zadziornym, prowokującym uśmieszkiem. Boi się zbliżenia, lecz nienawidzi być sam. Udaje że lubi samotność i cię nienawidzi, a tak naprawdę czuje się dobrze z tobą. W swoim istnieniu kieruje się kilkoma, ważnymi przymiotami. Jedna z nich to przede wszystkim wolność , czyli to, co mu kiedyś odebrano. Uparcie wierzy w to, iż my sami decydujemy o swojej wolności, a nie inni. Możliwe, że to wszystko, co nas otacza nie istnieje, lecz jest tylko nader przypominającą rzeczywistość ułudą. Bowiem nikt nie zna całej prawdy o tym świecie, wszędzie zakamarkach kryje się jakaś tajemnica, której prawdopodobnie żadna istota nigdy nie pozna. Niezależnie jednak od tego, czy uniwersum, w jakim żyjemy jest autentyczne, czy też nie, tylko my powinniśmy wyznaczać granice swojej rzeczywistości. Niestety, prędzej czy później zawsze stajemy się jedynie pionkami w czyjejś grze… Może czasem to nawet i lepiej? Pamiętaj, że odpowiedzi kryją się w każdym z nas, z osobna - musimy tylko je odkryć w odpowiednim czasie. Czego zaś "nie lubi", o ile można by tak to nazwać? Gnojków bez uczuć, którzy wywyższają się ponad innych i myślą, że wszystko im wolno. Stara się za wszelką cenę naprostować ich na właściwą drogę, oczywiście wedle własnych, niecodziennych sposobów.  

Inne
Oli sam w sobie jest wielką tajemnicą, którą trzeba poznać i odkryć...
Raczej większość jego tatuaży niema znaczenia. Jest to po prostu jego pasja, lub... Zakrycie blizn. Tak. Szczególnie, na nogach i brzuchu. Większość zrobił z jakiegoś powodu, jak np. dwie byłe, stałe partnerki lub ze względu na jego brata. Połowę i tak zamazał lub zakrył.
Ma zespół, niemal całe swoje życie poświęca muzyce, szczególnie rock'owej czy deathcore.
Olober jest osobą z charakterystycznym, oraz wyjątkowym brytyjskim akcentem. Ton raczej ma zawsze ochrypły przez jego wrzaski. A tu zdziwienie, umie śpiewać a nie tylko krzyczeć.
Nosi przy sobie zazwyczaj scyzoryk, ze względu na jego ,,prze wrażliwość" że ktoś go napadnie i zabije. teraz to przyzwyczajenie.
Jest ateistą (może nawet satanistą? x'D)
Jest masochistą i seksoholikiem. Uwielbia ból, zadaje on mu przyjemność.
Kiedyś miał kolczyki w wardze i tunele.
Jest weganinem, uczulonym na minimum; krowie mleko, jaja, pietruszkę, drożdże, gluten i pszenice.

E-mail: olober.ily@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz